Austriaccy strażacy już po raz kolejny odwiedzili remizę w Gostyczynie w gminie Nowe Skalmierzyce. Międzynarodowa wpółpraca trwa i widać jej owoce, chociażby patrząc na sprzęt jaki otrzymała gostyczyńska jednostka.

Dziś trudno sobie wyobrazić Ochotniczą Straż Pożarną w Gostycznie bez wsparcia jakie otrzymuje od ponad 12 lat od zaprzyjaźnionych austriackich strażaków.
"Wszystko rozpoczęło się od ks. Adama Raczyńskiego, który będąc na misji w Austrii udał się do naszej Komendy Straży Pożarnej na spotkanie ze strażakami. Tam opowiedział nam, że pochodzi z Gostyczyny w Polsce. Znajduje się tam wprawdzie jednostka OSP, jednak nie mają oni żadnego pojazdu gaśniczego. Wówczas mój przyjaciel, Anton Antl, stwierdził, że tak nie może być i spróbujemy taki samochód znaleźć" - wspomina Johann Rittenschober, jeden z pierwszych uczestników wyjazdów do Gostyczyny. "Wóz dowodzenia, który aktualnie posiada ta jednostka to prawdziwy rarytas, nigdzie więcej nie ma takiego samochodu, bo to prototyp. Kiedyś był to najdroższy pojazd kupiony przez naszą centralę."- dodaje Johann Rittenschober.
Delegacja z Linz gościła w Gostyczynie dwa dni, w tym czasie zwiedzali oni wielkopolskie zabytki, odwiedzili Bazylikę w Licheniu, a także podziwiali gołuchowski zamek. Dużą niespodzianką okazała się przywieziona przez strażaków płaskorzeźba blisko 2-metrowej wysokości przedstawiająca św. Floriana. Została ona wykonana ze specjalnego metalu służącego do konstruowania podłóg w wozach strażackich. Zdaniem austriacki strażaków gostyczyńska jednostka pod względem wyposażenia może teraz ze spokojem konkurować z podobnymi w Polsce, a nawet Austrii.

czyzrc.fm