Zakrwawiony, z rozbitą głową i pod wpływem alkoholu. W takiej formie trafił do kaliskiego szpitala wójt Żelazkowa - Sylwiusz Jakubowski. Do zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę. Jak powiedziała Radiu Centrum sierż. szt. Anna Jaworska-Wojnicz z kaliskiej policji, 56-letni mężczyzna awanturował się, więc dwukrotnie wzywano do niego patrol policji: "Najpierw na ulicę Staszica. Mężczyzna nie chciał jechać do szpitala na badania, ale po rozmowie z policjantami wsiadł w karetkę i pojechał. Drugi raz zostaliśmy wezwani na Szpitalny Oddział Ratunkowy, gdzie znów doszło do awantury.

"Pacjent był agresywny, więc personel wezwał policję" - potwierdził Radiu Centrum Paweł Gawroński, rzecznik kaliskiego szpitala:

"Ten pacjent był przywieziony przez pogotowie. Następnie ze względu na jego agresywne zachowanie na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, wezwano policję. Pacjent został zabrany do Policyjnej Izby Zatrzymań".

"Uważam, że w tym wszystkim jest trochę złośliwości, bo sytuacja nie wymagała podjęcia takich działań, jakie były podjęte. Po prostu uderzyłem się w głowę i wezwałem pogotowie, które udzieliło mi pomocy. Każdy, kto ma 0,2 promila, jest pod wpływem alkoholu" - powiedział wójt Żelazkowa, zaprzeczając, jakoby był agresywny w stosunku do personelu medycznego.

na fot. Sylwiusz Jakubowski - nowy wójt Żelazkowa / Komitet Wyborczy Wyborców Nasz Żelazków - Wspólny Cel

Po wytrzeźwieniu wójt został zwolniony do domu.

Będzie musiał jeszcze tylko zapłacić rachunek za pobyt w policyjnej izbie wytrzeźwień.

* * *

Przy tej "okazji" trzeba przypomnieć, że w sierpniu ubiegłego roku Sylwiusz Jakubowski został zatrzymany za jazdę rowerem pod wpływem alkoholu. Sprawa trafiła do sądu i zakończyła się wyrokiem: półroczny zakaz poruszania się jednośladami i grzywną.

W grudniowym odcinku audycji Maglownica - na antenie Radia Centrum 106.4 - Sylwiusz Jakubowski zapewniał, że nie ma problemów z alkoholem.

Pozostaje nam trzymać za słowo.