Po ośmiu z rzędu zwycięstwach, pierwszej porażki w tym sezonie doznali kaliscy koszykarze. W niedzielę, w hali Arena MKS Kalisz przegrał z Rawią Rawicz 71:83. Gorycz przegranej była tym większa, że pogromcą kaliskiego lidera okazał się zespół z dołu tabeli, który przyjechał do Kalisza w zaledwie siedmioosobowym składzie. Dzień wcześniej Rawia rozgrywała zaległy mecz, w którym kontuzjowanych zostało aż czterech koszykarzy. Pierwsza kwarta, wygrana przez MKS 22:16 nie zapowiadała sensacji. Jednak od drugiej odsłony gospodarze razili nieskutecznością w rzutach, a do tego zanotowali aż 20 strat. Jak powiedział Radiu Centrum trener MKS-u Piotr Czaska, od tego momentu jego zespół przestał realizować przedmeczowe założenia:

"Tak naprawdę od początku podeszliśmy do meczu nieskoncentrowani. Moi zawodnicy myśleli, że z tak okrojonym zespołem spokojnie się wygra bez problemu, i to się zemściło. Ponad 80 straconych punktów mówi samo za siebie. Podstawą gry w koszykówkę jest obrona, a jeżeli pozwalamy sobie tyle punktów wrzucić, to jaka musi być nasza dyspozycja rzutowa żeby to przebić. Kiedyś słabszy fragment musiał nastąpić, po takiej serii wygranych. Szkoda tylko, że przyszedł on przed własnymi kibicami, i z takim przeciwnikiem, który naprawdę był do ogrania".

Na końcowy rezultat decydujący wpływ miała fatalna w wykonaniu MKS-u druga kwarta, przegrana aż 10:27. Potem gospodarze próbowali odrobić straty, ale w niedzielę zabrakło na to czasu. Mimo porażki, kaliski zespół utrzymał pozycję lidera trzecioligowych rozgrywek. Okazja do rehabilitacji będzie już w najbliższą sobotę, kiedy to kaliszanie znów wystąpią przed własną publicznością z Obrą Kościan.

MKS Kalisz - Rawia Rawicz 71:83 (22:16, 10:27, 17:22, 22:18)

Punkty dla MKS-u Kalisz: Wojciechowski 17, Mrówczyński 14, Zyber 14, Szymczak 11, Michaś 5, Kowalski 5, Oleszkin 3, Kuczyński 2

Punkty dla Rawii Rawicz: Staśkowiak 22, Czerwiński 18, Pietraszek 13, Maciołek 12, Matuszewski 9, Kabaciński 7, Niedbała 2.