Powołany na stanowisko pełnomocnika ds. przekształceń własnościowych pleszewskiego szpitala Marek Skorulski z Wrocławia nie otrzymał stanowiska prezesa tworzącej się spółki.

– Nie spełniał naszych oczekiwań, bo nie miał wizji  – twierdzi szef rady nadzorczej Mec. Marian Sztamburski. Stanowisko prezesa powierzono dyrektorce SPZOZ Adeli Grali – Kałużnej.
 
Decyzję o odwołaniu Marka Skorulskiego, a dokładnie o niepodpisaniu z nim kontraktu na stanowisko prezesa Pleszewskiego Centrum Medycznego podjęła Rada Nadzorcza niespodziewanie.

Jeszcze tydzień temu pochodzący z Wrocławia pełnomocnik w  wywiadzie dla Gazety Pleszewskiej opowiadał, jakie zmiany wprowadzi po przekształceniu szpitala w spółkę. Wczoraj otrzymał wypowiedzenie, o które wnioskował przewodniczący rady nadzorczej Mec. Marian Sztamburski.

– Nie spełniał naszych oczekiwań, nie miał wizji szpitala – powiedział nam Szamburski. – Czas pana Skorulskiego się skończył – skomentował najnowsze wydarzenie związane z prywatyzacją szpitala pleszewski starosta Michał Karalus.

Sam Skorulski też jest zaskoczony i nie chce komentować tego, co się stało. Nieoficjalnie się dowiedzieliśmy, że otrzyma on 6 tysięcy złotych odprawy, czyli 50 procent swojej miesięcznej pensji, której wysokość zbulwersowała miesiąc temu mieszkańców Pleszewa.

Funkcję prezesa rada nadzorcza powierzyła dotychczasowej dyrektorce dr Adeli Grali – Kałużnej, która w poprzednich planach miała być kierownikiem ds. lecznictwa w Pleszewskim Centrum Medycznym.