Wykorzystując przerwę w rozgrywkach drugiej ligi w Polsce, Adrian Gomólski wystartował w niedzielę w Bundeslidze. Żużlowiec Ostrovii występu w barwach Wolfslake na torze w Brokstedt do najlepszych nie zaliczy. Gomólski w sześciu startach wywalczył 8 punktów, a jego zespół przegrał 40:47. Jak powiedział Radiu Centrum Adrian Gomólski występy w ligach zagranicznych charakteryzują się mniejszą presją niż na polskich torach.

"Ściganie na żużlu ma sprawiać radość i przyjemność. Jak to będzie, wyniki same przyjdą. Szkoda, że w Polsce jest taka presja. W Anglii czy innych zagranicznych ligach jak przyjedziesz do mety czwarty to nikt nie ma pretensji. Przyjdą, poklepią po plecach i powiedzą, że masz jeszcze trzy biegi na rehabilitację. Pewnie, że każdy chce wygrywać, ale nic za wszelką cenę. W Polsce po dwóch nieudanych wyścigach odstawia się zawodnika, czym tylko robi mu się krzywdę. Jak ma się czystą głowę, nie zaprzątniętą problemami, wówczas wszystko łatwiej przychodzi" - uważa żużlowiec Ostrovii.

Dodajmy, że żużlowcy Ostrovii kolejny ligowy mecz odjadą u siebie w najbliższą niedzielę, a jej rywalem będzie Kaskad Równe. Przypomnijmy, że zaplanowany w terminarzu na 1 maja mecz Ostrovii w Lublinie z uwagi na beatyfikację Jana Pawła II został przełożony na czwartek, 23 czerwca w święto Bożego Ciała.

kmiecikrc.fm