Czy na pleszewskim rynku podczas protestu przeciwko zabraniu karetki doszło do manipulacji politycznych? Radni Platformy Obywatleskiej uważają, że tak. Radny, który przekazał służbom wojewody dyplom oskarżający lokalnych działaczy o "pogrzebanie systemu ratownictwa na Ziemi Pleszewskiej" twierdzi, że polityki nie uprawiał.

Przypomnijmy, że podczas protestu przeciwko odebraniu powiatowi pleszewskiemu kontraktu na jedną z dwóch karetek, wiceprzewodniczący rady Włodzimierz Grobys wręczył rzecznikowi wojewody Tomaszowi Stube dyplom, w którym na pleszewskich działaczy Platformy zrzuca odpowiedzialność za wszystko, to co się złego po odebraniu karetki w powiecie pleszewskim może wydarzyć. Słowa są tak dobrane, że dziewięciokrotnie pojawia się sylaba PO m.in. zamiast POmagać, POzbawiliście mieszkańców karetki POgotowia. Radni PO przyjęli działanie radnego Grobysa z ubolewaniem i niesmakiem. "Wykorzystywanie karetki do świadomej próby oczerniania politycznych konkurentów budzi niesmak" - pisze w liście otwartym Marcin Sitnicki. Włodzimierz Grobys powiedział Radiu Centrum, że jego działania z polityką nie mają nic wspólnego, chodziło mu tylko o "dobro mieszkańców powiatu". Do radnych Platformy ma żal, że po swojej linii politycznej nic nie robią. Czy to "po" też było zamierzone ?

kuczynskarc.fm
fot. Paulina Latosińska