Modele samolotów zdalnie sterowanych, makiety kolei, plastikowe i kartonowe czołgi, pociągi i samochody - to wszystko można było oglądać na drugiej już okręgowej wystawie modelarskiej w Kaliszu.

"Budowa jednego modelu zajmuje od 100 do nawet 400 godzin" - powiedział Radiu Centrum Zbigniew Szubert, jeden z prawie 60 wystawców: "Kiedy czyta się książki na temat zmagań polskich żołnierzy w czasach II wojny światowej, aż by się chciało zrobić konkretne modele pojazdów, którymi jeździli. Konkretne nazwiska, czyli np. model czołgu gen. Maczka czy porucznika Tymienieckiego. Każdy model to jest odpowiednik prawdziwego wozu bojowego. Żeby go zrobić, trzeba najpierw zebrać dokumentację fotograficzną. Czasami są to miesiące poszukiwań odpowiednich materiałów.
"Nazywam się Adam Koch i jestem modelarzem kartonowym. Jest to pasja o tyle ciekawa, że bardzo rzadka, bo bardzo mało osób klei modele z kartonu. Odpowiednio kształtując i wycinając, z papierem można zrobić praktycznie wszystko. Tam na początku stoją dwie figurki i one też są papierowe, ale przestrzenne."

W czasie wystawy rozstrzygnięto konkursy. W kategorii: samoloty wygrał Jarosław Szłapka, w kategorii samochody: Artur Rudowicz, a za najciekawszy model redukcyjny nagrodę otrzymał Adam Koch. Widzowie natomiast nagrodzili eksponat Macieja Przybyła - makietę kolejową.
Tegoroczna wystawa, zlokalizowana w I LO w Kaliszu, cieszyła się dużym zainteresowaniem. Następna zgodnie z planem organizatorów, za rok.

karwackarc.fm