U trzylatka z Pleszewa zdiagnozowano sepsę. Stało się to w Czechach,
dokąd chłopczyk pojechał z rodzicami. 25 - osobową grupę przedszkolaków
z Misia Uszatka, do której chodził trzylatek, dwie wychowawczynie oraz
pięć opiekunek objęto opieką medyczną.
O tym, że mały pleszewianin trafił z sepsą do kliniki anestezjologii w
Hradec Kralove, zawiadomił Wojewódzką Stację Sanitarno -
Epidemiologiczną lekarz z Pleszewa, powołując się na informację
krewnych chłopczyka. Trzylatek zachorował za granicą i tamtejsi lekarze
zdiagnozowali posocznicę meningokokową.
Nieoficjalnie się dowiedzieliśmy, że stan dziecka się poprawia.
Dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno Epidemiologicznej w Pleszewie
Jolanta Ulatowska powiedziała nam, że zachorowanie jest pojedyncze i
choroba się nie rozprzestrzenia. Szczepienia byłyby zalecone gdyby
doszło do wielu zachorowań.
Chłopczyk po raz ostatni był w przedszkolu 19 lutego, a zachorował
cztery dni później. Gdzie się zaraził, nie wiadomo. Osoby z grupy
ryzyka tj. 25 przedszkolaków, dwie wychowawczynie i 5 opiekunek objęto
profilaktyką. Dwójka dzieci była zaszczepiona przeciwko sepsie
wcześniej.

kuczynska [at] rc.fm