Dzisiaj na czterech torach w Gnieźnie, Opolu, Gdańsku i Krośnie odbędą się ćwierćfinały Indywidualnych Mistrzostw Polski na żużlu. Wystartuje w nich kilku reprezentantów Intaru Lazur Ostrów. Najwięcej szans na awans do półfinałów mają Robert Miśkowiak i Adrian Gomólski.

Miśkowiak wystartuje w ćwierćfinale w Opole, na torze, gdzie niedawno wygrał Memoriał Gerarda Stacha.

„W Opolu zawsze dobrze mi się jeździło, ponieważ tor geometrią zbliżony jest to obiektów angielskich, gdzie ostatnio najczęściej startuję. Wiadomo, że są to inne zawody niż przed miesiącem, inny dzień, rywale. Wszystko może się zdarzyć, ale na pewno pojadę po awans” - przyznaje były mistrz świata juniorów.

Na swoim byłym torze w Gnieźnie powalczy Adrian Gomólski, choć jak podkreśla junior Intaru Lazur powrót na rodzimy obiekt wcale nie musi być jego atutem.

„Jeździłem tam praktycznie od początku kariery, ale kiedy ostatnio startowałem w Gnieźnie na zawodach młodzieżowych, jeździło mi się jakoś dziwnie, jakbym zupełnie nie znał tamtejszego toru. Nie wiem więc, czy powrót na mój były tor będzie dla mnie handicapem. Jadę z nastawieniem, żeby powalczyć i pokazać się z dobrej strony. Jak się uda awansować do półfinału, to będę bardzo zadowolony” - mówi Adrian Gomólski.

W ćwierćfinale w Krośnie wystartuje Maciej Piaszczyński. W Gdańsku natomiast o awans powalczyć mają Emil Idziorek i Zbigniew Czerwiński, który pomimo wypożyczenia do Speedway Równe w imprezach indywidualnych nadal reprezentuje Intar Lazur. Na co liczy trener ostrowian, Jan Grabowski?

„Chciałbym, aby 2-3 naszych zawodników awansowało dalej”.