Wielkimi owacjami zakończyły się w poniedziałek dwa spektakle "Przyjaznych dusz" wystawione w Centrum Kultury i Sztuki w Kaliszu. Aktorzy warszawskiego Teatru Kwadrat, którzy w nich zagrali, byli długo oklaskiwani na stojąco. Najgorętszy entuzjazm wzbudził Jan Kobuszewski w roli Anioła. Jak sam przyznaje, to co dla publiczności jest radością i rozrywką, wymaga sporej pracy aktorów.

"Komedia jest specjalnym rodzajem sztuki aktorskiej. Do komedii trzeba mieć specjalny dryg, specjalne powołanie. Ja bardzo lubię komedię. Mądrą komedię, oczywiście. Nigdy nie grywałem w takich błahych, nieciekawych komediach. Nawet ta komedia, którą Państwo oglądali, jakieś tam myśli wychowawcze niesie ze sobą. Takie komedie bardzo szanuję i bardzo lubię. A kaliska publiczność była jak zawsze wspaniała. Gratuluję".

Publiczność: "Super spektakl. Proszę mi wierzyć, super. Naprawdę. Sztuka komiczna, zabawna, skłaniająca do myślenia. Była w niej nutka refleksji, trochę nostalgii, no i znakomici aktorzy. Przede wszystkim Kobuszewski. To wystarczy. Wszystko się w tym mieści. Jak Pan Kobuszewski wszedł, to myślałam, że to prawdziwy Anioł. Jestem zachwycona."

Jednym słowem - sceniczy sukces "do kwadratu".

Tych, którzy nie byli i teraz żałują, możemy pocieszyć. Sztuka prawdopodobnie wróci do Kalisza. Może nawet już całkiem niedługo...

Jan Kobuszewski jak zawsze życzliwie usposobiony wobec młodych.

delurarc.fm