Mogli wygrać w regulaminowym czasie gry, ale wypuścili zwycięstwo z rąk w ostatnich sekundach, mogli zwyciężyć w pierwszej dogrywce, ale znów zawalili końcówkę. Wygrali ostatecznie po dwóch dogrywkach w Wałbrzychu 108:104! Drużyna Tasomix Rosiek Stal Ostrów rozegrała w czwartkowy mecz, który przejdzie do historii ostrowskiej koszykówki. Zdziesiątkowana kontuzjami, grając w siedmiu z jednym zawodnikiem, który wypadł na dodatek w trakcie meczu, Stal pokazała ogromne serce i wygrała na ciężkim terenie. Mówi radiuCENTRUM kapitan drużyny, Damian Kulig.

„Przede wszystkim bardzo się cieszymy, bo to jest dla nas naprawdę ważna wygrana. My tych zwycięstw bardzo potrzebujemy. Brawa i gratulacje należą się całej drużynie, bo mimo okrojonego składu i faktu, że w trakcie meczu wypadł jeszcze Jalen Riley, graliśmy naprawdę dobrze. Owszem, mieliśmy kilka małych błędów, ale w końcówce zagraliśmy konsekwentnie i dobrze. Dzięki temu wygraliśmy na bardzo trudnym terenie ważny mecz” – powiedział radiuCENTRUM kapitan Tasomix Rosiek Stali Ostrów.

Tim Lambrecht zdobył 23 punkty i zebrał 14 piłek. Do tego miał 5 asyst, ale też popełnił fatalną stratę w końcówce pierwszej dogrywki. Paxon Wojcik do 23 punktów dołożył 10 asyst. Zaznaczmy, że w trzeciej kwarcie Stal straciła Jalena Rileya, który nabawił się urazu pachwiny.

Dla ostrowian to dziewiąte zwycięstwo w sezonie, które przybliżyło Stal do utrzymania w Orlen Basket Lidze, a jednocześnie przedłużyło nadzieję na grę w fazie play-in.

Zamek Książ Górnik Wałbrzych – Tasomix Rosiek Stal Ostrów 104:108 (25:20, 22:29, 20:20, 15:13, d.12:12, 10:14)
Górnik: Gilbert 17, Gotcher 16, Wyka 15, Patton 14, Kulka 13, Smith 10, Bojanowski 7, Wiśniewski 7, Berzins 5.
Stal: Lambrech 23, Wojcik 23, Juskevicius 18, Kulig 15, Riley 14, Egner 10, Rutecki 5.