W końcu mają trzy wymarzone punkty na swoim koncie, ale potrzebują kolejnych — przed zawodniczkami Energa Szczypiorno Kalisz ważny mecz dla układu tabeli ORLEN Superligi Kobiet. W poniedziałek, 3 lutego podopieczne Moniki Cholewy i Pethera Krautmeyera podejmą Sośnicę Gliwice, która ma 10 punktów na swoim koncie. Oba zespoły spotkały się w 5. serii ORLEN Superligi Kobiet. W Gliwicach zaledwie trzema bramkami 28:25, wygrały gospodynie. Od tego czasu w zespole z Kalisza doszło do wielu zmian personalnych — są dwie nowe bramkarki Paulina Chojnacka i Marta Lewalska oraz cztery nowe zawodniczki w polu Paulinę Kucharską i Darię Miłek, które wróciły do Kalisza po kilkumiesięcznej przerwie oraz Paulinę Musiał, a także Małgorzatę Trawczyńską, która w rozmowie z radiemCENTRUM podkreśliła, że cały zespół na treningach ciężko pracuje, by zrealizować cel, jakim jest utrzymanie w ORLEN Superlidze Kobiet.

„Widziałam mecze zespołu z Gliwic. Wiele dziewczyn grało w zespole z Jarosławia, jest też kilka nowych twarzy. Widać, że wiele zawodniczek grało długo ze sobą i rozumieją się bez słów, również z trenerem Michałem Kubisztalem. Może doświadczenie jest na ich korzyść, ale my gramy u siebie, będziemy walczyły i mam nadzieję, że punkty zostaną w Kaliszu" - powiedziała radiuCENTRUM Małgorzata Trawczyńska, która do Kalisza przeszła z ligi węgierskiej, ale wcześniej grała w Jarosławiu.

„Z nowymi koleżankami na boisku czujemy się bardzo dobrze. Mecz w Gnieźnie pokazał, że mimo krótkiego czasu przebywania z nowymi zawodniczkami udało się nam to wszystko połączyć i ułożyć w jednolitą całość. Gra przed własną publicznością to ogromny atut. Jest to też mecz telewizyjny, więc chcemy pokazać swój najlepszy handball i stworzyć niezapomniane widowisko" - dodała radiuCENTRUM – skrzydłowa Energa
Szczypiorno Kalisz Milena Kaczmarek.

Mecz 14. serii ORLEN Superligi Kobiet pomiędzy Energa Szczypiorno Kalisz a Sośnicą Gliwice odbędzie się w poniedziałek, 3 lutego o godz. 20:15. Spotkanie będzie transmitowane w TV.