Aż dziesięciu mężczyzn zasiadło na ławie oskarżonych w procesie dotyczącym działania zorganizowanej grupy przestępczej i porwania przedsiębiorcy z Ostrzeszowa. Przed Sądem Okręgowym w Kaliszu ruszył proces mężczyzn, którzy w 2021 roku porwali przedsiębiorcę i tak długo katowali go, aż wyjawił, gdzie jest walizka z pieniędzmi. A mogło chodzić nawet o 5 milionów złotych.

"Sprawa dotyczy działania zorganizowanej grupy przestępczej, która zajmowała się wzięciem zakładnika w celu wymuszenia od niego informacji dotyczących przechowywania znacznych kwot pieniężnych zdeponowanych przez inną osobę, która w tym czasie była już tymczasowo pozbawiona wolności, bo była tymczasowo aresztowana do innej sprawy. A środki te pochodziły z również przestępczej działalności" - powiedział radiuCENTRUM prokurator Mikołaj Gajewicz z Wielkopolskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej w Poznaniu. Chodziło o pieniądze, które pokrzywdzony miał otrzymać od osoby oskarżonej m.in. o pranie brudnych pieniędzy i kierowanie grupą przestępczą.

"To były złożone działania ze strony oskarżonych. Oni podjęli kilka prób mających na celu zwabienie pokrzywdzonego w określone miejsce i jedna z tych prób nie powiodła się i dopiero kolejna próba, kiedy oskarżeni przybrani za funkcjonariuszy policji przyniosła pożądany skutek polegający na pozbawieniu wolności pokrzywdzonego" - dodał Gajewicz.

Pokrzywdzony po kilku godzinach przebywania w niewoli i kontakcie z porywaczami postanowił wyjawić miejsce ukrycia pieniędzy. Za porwanie innej osoby jest zbrodnią, która w myśl przepisów kodeksu karnego zagrożona jest karą nawet do 20 lat pozbawienia wolności. Oskarżeni to mieszkańcy Ostrzeszowa, Kobylej Góry, Ostrowa Wielkopolskiego, Leszna i Bydgoszczy.