Kompozytor muzyki Mikołaj Trzaska i reżyser Paweł Maślona "rozbili bank" z nagrodami zakończonego w sobotę 13. festiwalu muzyki filmowej Grand Prix Komeda w Ostrowie Wielkopolskim. Specjalną nagrodę za całokształt twórczości odebrał Włodzimierz Pawlik.

Na tegorocznym festiwalu o tytuł obrazu z najlepszą muzyką w polskim filmie rywalizowało 7 dzieł. Zdecydowanym zwycięzca okazał się Mikołaj Trzaska i film "Kos" w reż. Pawła Maślony. Obraz został doceniony zarówno przez jury, które przyznało mu Grand Prix całego festiwalu, jak przez publiczność, która właśnie ten film nagrodziła swoją nagrodą.

Mikołaj Trzaska, z właściwym sobie dystansem i poczuciem humoru mówił wcześniej, jak funkcjonuje branża filmowa.

"Jest wiele osób, które chcą się dostać do tego biznesu filmowego i mówią: trzeba mieć jakieś znajomości, na pewno ktoś komuś musi coś tam … I wiecie co? Tak, w filmie trzeba mieć znajomości, tylko tak się zastanawiam, czy to źle. Kiedy film się kończy i na ekranach pojawia się ten czarny roll, a na nim bardzo dużo nazwisk osób. Nawet kilkaset. I pomyślcie sobie państwo, że oni wszyscy mają znajomości. My wszyscy poznaliśmy się "w boju", bo film jest takim placem bitwy, na którym trzeba się poznać z dobrej strony".

Laureat nagrody za całokształt twórczości Włodzimierz Pawlik podkreślał, że choć nie specjalizuje się w muzyce filmowej, to bardzo ceni sobie tę nagrodę.

na fot. w środku: Włodzimierz Pawlik

"Nie ukrywam, że bardziej jestem znany jako muzyk jazzowy. Natomiast ścieżka filmowa była zawsze dla mnie istotna i ważna, ale może mniej ważna dla mediów. Nagroda jest dla mnie super, bo to jest takie otwarcie się tej mojej działalności filmowej na uznanie od ludzi, którzy się tym na co dzień zajmują. To prestiżowa nagroda na dodatek otrzymana w mieście wyjątkowym, mieście Krzysztofa Komedy".

Tegoroczny festiwal muzyki filmowej stał na wysokim poziomie artystycznym i cieszył się bodaj największą w 13-letniej historii frekwencją publiczności.