"Myślałem, że w tej kampanii nie będzie to potrzebne, ale muszę zająć się weryfikacją nieprawdziwych wizji, które przedstawia Krystian Kinastowski" - stwierdził prof. Piotr Łuszczykiewicz, bezpartyjny kandydat na prezydenta Kalisza wspierany przez Koalicję Obywatelską, w nawiązaniu do informacji o bloku mieszkalnym, który ma powstać przy ul. Melcera w Kaliszu. Według deklaracji władz miasta, w budynku, który w imieniu kaliskiego samorządu wybuduje spółka SIM, czyli Społeczna Inicjatywa Mieszkaniowa, ma powstać 100 mieszkań o niskim czynszu. Inny pogląd na sprawę ma prof. Łuszczykiewicz, który uważa, że kaliskie władze mijają się z prawdą.

"To nie są mieszkania komunalne, a sam program, który wprowadziło Prawo i Sprawiedliwość, do tej pory zaowocował chyba jednym blokiem. Sam ten byt został powołany przez Ministerstwo Rozwoju, a dokładniej Krajowy Zasób Nieruchomości. KZN tworzy z gminami, SIM-ami, spółki. W przypadku Melcera to tzw. KZN SIM Zachodni. Miasto ma tam mniej niż 10%" - powiedział radiuCENTRUM Piotr Łuszczykiewicz, kandydat na prezydenta Kalisza.

Jego zdaniem, planowane trzy bloki przy ul. Melcera, pobudowane zostaną na gruntach należących do skarbu państwa, a budynki, które tam powstaną, nigdy nie będą miejskie.

"Opowiadanie o tym, że o to miasto coś wybuduje, nie jest prawdą. Miasto Kalisz może korzystać z tych budynków, ale jak już doskonale wiemy, wszystkie warunki podyktuje spółka. Przewidywany czynsz w tych blokach to jest ponad 15 zł za metr kwadratowy, w mieście to jest w tej chwili ponad 7 zł za metr kwadratowy. Można by zapytać, kto dopłaci różnicę?" - pyta retorycznie prof. Łuszczykiewicz.

Jak podkreśla, w tej całej sytuacji najbardziej martwi go mariaż prezydenta Kinastowskiego z Prawem i Sprawiedliwością, czego dowodem ma być m.in. wejście w Społeczną Inicjatywę Mieszkaniową, która jego zdaniem do tej pory nie wydała żadnych owoców, a przyniosła nieprawdopodobne wydatki.

na fot.: prof. Piotr Łuszczykiewicz / kandydat na prezydenta Kalisza

"Jeżeli państwo pytają mnie o to, czy prezydent Kalisza jest bliżej, czy dalej PiS-u, to takie sytuacje najlepiej pokazują, że jest bardzo blisko, bliżej niż możemy sobie to wyobrazić. Słuchałem wywiadu jednego z radnych kaliskich, który próbował usprawiedliwić Krystiana Kinastowskiego, twierdząc, że to jest trochę tak, iż prezydent Kinastowski jest prezydentem, a Prawo i Sprawiedliwość mu doradza i jest doradcą, jako ta starsza partia, która ma swoje doświadczenie".

Prof. Łuszczykiewicz przyznał, że takie podejście przypomina mu PRL i stwierdzenie "rząd rządzi, a partia kieruje".