Kradł samochody, a jak mu się nie spodobały to je... porzucał. 4 sierpnia jarocińscy policjanci otrzymali zgłoszenie o kradzieży samochodu marki Renault Clio, który stał zaparkowany przed jedną z posesji w Magnuszewicach. Jak ustalili kryminalni, sprawca przyjechał na miejsce rowerem, który porzucił a następnie wsiadł do pozostawionego tam samochodu i odjechał w nieznanym kierunku.

Śledczy ustalili, że porzucony przez sprawcę kradzieży samochodu jednoślad także wcześniej został skradziony. Kilka dni później policjanci odnaleźli Renault, które zostało porzucone na terenie kompleksu leśnego w Jarocinie. Następny był Ford Focus skradziony w Witaszycach. Tym razem złodziej jeździł nim aż do czasu zatrzymania przez policjantów.

"Podczas zatrzymania i przesłuchania mężczyzna, jak się okazało, podawał dane swojego krewnego myśląc, że w ten sposób wyprowadzi w pole śledczych i uniknie odpowiedzialności za kierowanie pojazdem mechanicznym nie posiadając do tego uprawnień. Porzucenie skradzionego w Magnuszewicach samochodu tłumaczył natomiast tym, że nie spełniało jego oczekiwań pod względem technicznym" - poinformowali jarocińscy policjanci.

Ostatecznie sprawca okazał się 32-letni mieszkaniec powiatu kaliskiego, który był już karany za przestępstwa przeciwko mieniu, odbywał także za to karę więzienia. Teraz może tam spędzić nawet 7 lat. Policjanci z Jarocina przedstawili 32-latkowi zarzuty dotyczące krótkotrwałego użycia cudzego pojazdu, kradzieży pojazdu oraz podania fałszywych danych. Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów.