Prowadzili niemalże przez całe spotkanie w Zielonej Górze, a znów przegrali i to w samej końcówce. Koszykarze BM Stali Ostrów ulegli tamtejszemu Zastalowi 94:97, ale losy awansu do turnieju finałowego Ligi Północno-Europejskiej nie są jeszcze rozstrzygnięte.

Ostrowska drużyna w Zielonej Górze zagrała bez Josha Perkinsa i trzeba przyznać, że bez Amerykanina radziła sobie lepiej. Grała szybciej, dzieliła się piłką, ale tylko w drugiej kwarcie broniła, tak jak oczekuje tego trener Andrzej Urban. Wtedy też prowadziła najwyżej różnicą 12 punktów. Na początku czwartej kwarty Enea BC Zastal doprowadził do remisu 63:63. Goście skutecznie odpowiedzieli i po akcji AigarsaSkele wygrywali 78:67. Łotysz zakończył mecz z 16 punktami i niesamowitą liczbą aż 19 asyst. Zielonogórzan w grze utrzymał Bryce Alford, który niczym w transie zaczął trafiać z dystansu i gospodarze odzyskali prowadzenie. W samej końcówce był remis po 94, ale na 1,5 sekundy przed zakończeniem meczu za 3 punkty trafił Przemysław Żołnierewicz. Równo z syreną próbował do remisu doprowadził Jakub Garbacz, ale piłka po jego rzucie wykręciła się z obręczy i BM Stal przegrała 94:97. Losy awansu do turnieju finałowego są wciąż otwarte. W rewanżu w Arenie Ostrów 21 marca zespół Andrzeja Urbana musi odrobić trzy punkty straty, a z pewnością jest w stanie to zrobić.

Enea BC Zastal Zielona - BM Stal Ostrów Wielkopolski 97:94 (24:23, 16:25, 21:15, 36:31)

Zastal: Alford 27, Żołnierewicz 20, Hadzibegović 17, Zecević 11, Pluta 7, Sz.Wójcik 6, Kareem 4, Kowalczyk 3, J.Wójcik 2.

BM Stal: Djurisić 17, Skele 16, Thomas 14, Silins 13, Kulig 12, Garbacz 10, Załucki 7, Zębski 5, Siewruk 0.

na fot.: Aigars Skele rozdał w niedzielę aż 19 asyst.