Żużlowcy Intaru Lazur Ostrów okazali się najlepsi na swoim torze w II rundzie Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Wielkopolski. Podopieczni trenera Jana Grabowskiego zdobyli wczoraj 31 punktów. Podczas zawodów doszło niestety także do jednego groźnego wypadku.
W 10 wyścigu żużlowiec z Zielonej Góry - Mateusz Łukowiak próbował wyprzedzić parę gospodarzy, ale nie opanował motocykla i na wyjściu z łuku z całym impetem uderzył w bandę. Młodego żużlowca przewieziono do szpitala. Mówią trener juniorów ZKŻ-u Andrzej Huszcza i Jan Grabowski, który w poprzednim roku pracował w Zielonej Górze.
„Szkoda mi tego chłopaka, bo jest bardzo waleczny, ale dziś niestety zanotował groźny upadek. Nie wiem dokładnie co się stało, ale z pierwszych oględzin lekarskich wynikało, że chyba nabawił się jakiegoś urazu barku" - mówi Huszcza.
„Wyglądało to bardzo groźnie. Znam Łukowiaka bardzo dobrze z pracy w Zielonej Górze. Niepotrzebnie tak szarżował, bo nie było tam już miejsca pod bandą" - dodaje Jan Grabowski.
Najwięcej punktów dla zwycięzców Intaru Lazur zdobyli: Piaszczyński 11, Brucheiser i Gomólski po 8. Ten ostatni testował wczoraj nowy silnik.
„Przywiozłem dziś do Ostrowa nowy silnik. Po raz pierwszy na nim startowałem, testowaliśmy ustawienia. Pewne przemyślenia już mamy i zobaczymy jak będzie mi się jeździło na tym silniku w kolejnych zawodach".
Intar Lazur wyprzedził wczoraj ekipy z Poznania, Leszna, Gniezna i Zielonej Góry, a w klasyfikacji generalnej cyklu jak mówi trener Grabowski.
„Po dwóch turniejach prowadzimy ex equo z Poznaniem. Być może chłopcy na koniec zdobędą jakiś medal".