Bramkarze obu ekip okazali się głównymi bohaterami meczu na szczycie II ligi. W niedzielny wieczór KKS Kalisz bezbramkowo zremisował na wyjeździe z liderme Kotwicą Kołobrzeg.

Niedzielny mecz przyjaźni choć nie przyniósł goli to mógł się podobać kibicom, którzy co ciekawie zasiedli na trybunach we wspólnym sektorze. Obie drużyny stwarzały okazje strzeleckie, ale doskonałymi interwencjami popisywali się zarówno bramkarz KKS-u Maciej Krakowiak jaki i zaledwie 19-letni Miłosz Garstkiewicz z Kotwicy. Kaliszanie mogli wyjść na prowadzenie już w 4 minucie, gdy Piotr Giel strzałem z 30 metrów próbował zaskoczyć goalkeepera gospodarzy. Chwilę później niecelnie uderzył Daniel Kamiński. Potem nie wykorzystał kolejnej okazji, gdy z 17 metra wykonywał rzut wolny. Również w drugiej połowie "kakaesaicy" mieli swoje okazje m.in. ze stałych fragmentów, ale nie udokumentowali tego bramkami.

Ostatecznie mecz zakończył się bezbramkowym remisem i choć obie drużyny mogły odczuwać niedosyt to powinny szanować zdobyty punkt. Na szczycie tabeli nastąpiła jednak zmiana, bowiem komplet punktów w 16 kolejce wywalczyła Polonia Warszawa, która awansowała na pozycję wicelidera tabeli, a KKS spadł na trzecią pozycję. A za tydzień kaliszanie podejmą na własnym stadionie rezerwy ekstraklasowego Zagłębia Lubin.

Kotwica Kołobrzeg – KKS Kalisz 0:0 (0:0)

Kotwica: Garstkiewicz – Kozajda, Witasik, Obst, Murawski, Szarpak (37 Tuleja) – Kort (46 Chromiński), Cywiński (79 Goncerz), Soljić, Łysiak (79 Kaczmarek) – Bojas (68 Cempa)

KKS Kalisz: Krakowiak – Lipkowski, Gęsior, Kendzia – Smajdor (62 Zawistowski), Łuszkiewicz, Wysokiński (90+2 Staszak), Kamiński – Borecki (62 Putno), Giel, Gordillo (85 Wilczyński)