Czy zaniedbane podwórko, przy kamienicy z końca XIX wieku, może stać się oazą zieleni i miejscem relaksu dla mieszkańców? Okazuje się że tak. Wystarczą dwie aktywne seniorki, z których jedna inspiruje do zmian a druga realizuje pomysły i dba o wszystko, co zostało posadzone, powieszone, ustawione. Z zielonego zakątka korzystać mogą wszyscy mieszkańcy kamienicy. Zmiany rozpoczęły się kilka lata temu, kiedy mieszkanie w kamienicy przy Kilińskiego 9, kupiła Teresa Wykrętowicz - warszawianka, która do Pleszewa przyjechała z mężem. To jego ciągnęło w rodzinne strony. I to pani Teresa, ze zwykłego podwórka, z wystającymi kamieniami, przy pomocy pani Barbary Darownej, wyczarowała zakątek wzorowany na włoskich patio. Kilkadziesiąt metrów kwadratowych pomiędzy kamienicą a komórkami, wypełniły klomby z roślinami wieloletnimi, stół i ławka pod parasolką, mały stoliczek z krzesłami, gdzie panie Teresa z Basią - piją poranną kawę.Na drzwiach od komórek wiszą obrazy, stare naczynia na równie starych wieszakach. Jest zbiornik na deszczówkę, są pnie z koszami i starymi wiadrami a w nich kwiaty. Kwietnikiem jest też stara drabina. Trzepak, pojemniki na odpady i sznurki na pranie, zlokalizowano z boku, częściowo także w zieleni.Mieszkańcy kamienicy, którzy tworzą wspólnotę, dbają też o wnętrze domu. Stare schody mają kolor popielaty, podobnie jak ściany. I tu nie brakuje gadżetów, które tworzą klimat. Życie mieszkańców kamienicy toczy się na dworze. Można tu przysiąść, porozmawiać, pomilczeć, popatrzeć na kwiaty. I cieszyć się, że zaniedbane podwórko. otrzymało drugie życie.