Jest akt oskarżenia przeciwko 48-letniemu deweloperowi, który realizował inwestycję na Osiedlu Dębowym w Kaliszu. Sprawa dotyczy oszustwa na szkodę nabywców budynków jednorodzinnych oraz kontrahentów realizujących budowę. 48-latka oskarżono też o nieogłoszenie upadłości reprezentowanej przez niego spółki.

"Prokurator zarzucił mu, że od 7 lipca 2017 do 6 listopada 2019 roku, będąc osobą upoważnioną do reprezentowania stanowiącej jego współwłasność spółki, sporządzając prospekt informacyjny przedsięwzięcia deweloperskiego wprowadził w błąd nabywców lokali mieszkalnych, co do zamierzonego sposobu i procentowego udziału źródeł finansowania przedsięwzięcia deweloperskiego oraz rzeczywistych możliwości finansowych w ramach realizacji tej inwestycji" - powiedział radiuCENTRUM Maciej Meler, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.

na fot.: Maciej Meler / rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim

Kaliszanin poinformował pokrzywdzonych o posiadaniu przez spółkę wymagalnych zobowiązań finansowych dzięki realizowanym wcześniej inwestycjom, a także o zamiarze przeznaczenia na pokrycie wymagań części środków uzyskiwanych właśnie z realizowanych inwestycji na Osiedlu Dębowym. Według prokuratury, 48-latek zataił też informację o obowiązku przyjmowania pieniędzy wpłacanych z tytułu zawarcia umów deweloperskich, na tzw. twardy rachunek powierniczy.

"W wyniku powyższego na tym otwartym mieszkaniowym rachunku powierniczym podejrzany zgromadził środki finansowe jedynie w wysokości 4 720 000 złotych. Poza rachunkiem uzyskał środki o zwolnienie z zobowiązania w łącznej wysokości 5 200 000 złotych, co wobec braku posiadania przez spółkę innych środków finansowych, pozwalających na realizację przedsięwzięcia, w efekcie skutkowało zaprzestaniem wykonaniem prac budowlanych, bez możliwości ustalenia odrębnej własności sprzedaży lokali mieszkalnych tym konkretnym nabywcom" - dodał prokurator Maciej Meler.

W efekcie podejrzany, według śledczych, doprowadził kilkudziesięciu pokrzywdzonych do niekorzystnego rozporządzania mieniem w łącznej wysokości prawie 10 000 000 złotych.

Dodatkowo deweloper odpowie także za to, że pomiędzy majem 2018 roku a grudniem 2019 roku zataił brak pieniędzy które pozwoliłyby zakończyć inwestycję. Wprowadził też w błąd kontrahentów, którzy wykonywali prace budowlane lub dostarczali materiały budowlane.

Trzeci zarzut dotyczy niezłożenia do sądu wniosku o ogłoszenie upadłości swojej spółki.

Mężczyzna nie przyznał się do winy. Tłumaczył, że zaistniały stan wystąpił przez wzrost cen materiałów budowlanych oraz kosztów robocizny, których to okoliczności nie mógł przewidzieć.

48-latkowi grozi do 10 lat więzienia. Sąd zabezpieczył majątek oskarżonego, zajmując udziały w spółce o wartości 175 000 złotych, a także hipotek przymusowych na nieruchomościach stanowiących współwłasność podejrzanego do łącznej kwoty 2 750 000 złotych.