Miał być pijany i mieć problemy z wysławianiem się. Kontakt z nim był ograniczony. Chodzi o kaliskiego biskupa, Edwarda Janiaka, do którego na początku czerwca przyjechała karetka pogotowia ratunkowego. Do zdarzenia miało dojść 2 tygodnie po premierze filmu braci Sekielskich pt. "Zabawa w chowanego". Informację taką podała we wtorek Gazeta Wyborcza.

Antybohatera filmu dokumentalnego braci Sekielskich - biskupa Edwarda Janiaka - karetka miała przywieźć na kaliski oddział ratunkowy 2 czerwca późnym wieczorem. Pacjent miał mieć problemy z wysławianiem się. Ograniczony był też z nim kontakt. Początkowo lekarze podejrzewali udar mózgu, ale po przeprowadzonych badaniach miało okazać się, że hierarcha kaliski był kompletnie pijany. Badanie stężenia alkoholu we krwi biskupa miało wykazać blisko 3,5 promila. Jak informuje Gazeta Wyborcza, biskup Janiak po serii kroplówek miał opuścić kaliski SOR około 3-ej nad ranem.

Informacji na temat opisywanego przez gazetę zdarzenia nie potwierdza kaliski szpital, zasłaniając się ochroną danych osobowych. Całemu zdarzeniu zaprzecza natomiast Kaliska Kuria. Jej rzecznik poinformował Gazetę Wyborczą, że "biskup kilka lat temu przeszedł chorobę nowotworową i regularnie przechodzi badania, które od czasu do czasu związane są z pobytami w szpitalu".

Informację o czerwcowej wizycie biskupa Janiaka w szpitalu - powołującą się na publikację Wyborczej - podały we wtorek także inne ogólnokrajowe media, między innymi Onet.pl, Wprost i radio Zet.

na fot.: Edward Janiak / biskup kaliski

Przypomnijmy, że trwa śledztwo ws. podejrzewanych zaniedbań biskupa kaliskiego, Edwarda Janiaka w prowadzeniu spraw o nadużycia seksualne na szkodę osób małoletnich ze strony duchownych. Stolica Apostolska upoważniła do przeprowadzenia postępowania w tej sprawie metropolitę poznańskiego Stanisława Gądeckiego.

* * *

A oto reakcja Episkopatu Polski na najnowsze doniesienia mediów ws. biskupa Janiaka

W odpowiedzi na pytania dotyczące dzisiejszych publikacji na temat bp. Edwarda Janiaka, stanowczo oświadczam, że – jeśli informacje przekazane w mediach się potwierdzą – to opisywana sytuacja nigdy nie powinna się wydarzyć – powiedział rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Paweł Rytel-Andrianik.

„Jest zrozumiałym, że każda taka informacja wzbudza liczne reakcje społeczne oraz wywołuje emocje wśród wiernych. Obecnie oczekujemy na rzetelne wyjaśnienie doniesień medialnych w sprawie tego zdarzenia, które – jeszcze raz zaznaczam – nigdy nie powinno mieć miejsca, szczególnie wśród ludzi Kościoła” – podkreślił rzecznik Episkopatu.