Tylko 121 osób zgłosiło chęć zasiadania w obwodowych komisjach wyborczych w Kaliszu podczas tegorocznych wyborów prezydenckich. To oznacza, że do zebrania minimalnych składów w kaliskich komisjach brakuje jeszcze 159 osób. Prezydent Kalisza, Krystian Kinastowski już na początku kwietnia stwierdził, że 10 maja wybory nie odbędą się:

"Mając tę wiedzę organizacyjną, wiedzę od środka mogę powiedzieć, że na ten moment będzie bardzo trudno przygotować te wybory ze względu chociażby na obsadzenie obwodowych komisji wyborczych osobami potencjalnie chcącymi w nich pracować. Podobnie jest z lokalizacjami, które również budzą pewne kontrowersje, ponieważ często te komisje są w szkołach, szpitalach. W tym momencie może też być to utrudnione."

na fot.: Krystian Kinastowski / prezydent Kalisza

We wtorek komisarze wyborczy w Kaliszu, aby uzupełnić brakującą liczbę osób, wydali komunikaty skierowane do pełnomocników wyborczych o możliwości przeprowadzenia dodatkowego naboru. Do czwartku chęć do udziału w wyborach zgłosiło 29 osób plus jedna osoba skierowana przez komitet wyborczy.

Łącznie w kaliskich obwodowych komisjach wyborczych maksymalnie jest 518 miejsc. Minimalnie we wszystkich komisjach musi zasiąść 280 osób.