Niespodziewanie wybiegają z lasu na jezdnię, często prosto pod koła samochodów. Kierowcy muszą się liczyć z zagrożeniami ze strony dzikich zwierząt, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym, jest to czas ich migracji. Tuż przed zimą dziki, sarny czy łosie zmieniają miejsce dotychczasowych żerowisk. Co robić, gdy potrącimy dzikie zwierzę? Przede wszystkim nie można uciec.

Ranne zwierzę pozostawione na śmierć to barbarzyństwo karane w polskim prawie. Natomiast martwe zwierzę, leżące na jezdni, stanowi zagrożenie dla innych kierowców. Należy zadzwonić pod numer alarmowy 112 i poinformować o sytuacji. Następnie zadbać o bezpieczeństwo, zjechać na pobocze, włączyć światła awaryjne i zabezpieczyć miejsce trójkątem ostrzegawczym. Jeżeli zwierze jest ranne, należy również powiadomić służby leśne:

„Służymy pomocą. Na pewno pokierujemy takie zwierze do ośrodka rehabilitacji leśnej, które najbliżej nas znajduje się na ternie nadleśnictwa Grodziec” - poinformował radiocENTRUM Zastępca Nadleśniczego — Łukasz Wyrzykowski z kaliskiego nadleśnictwa.

na fot.: Zastępca Nadleśniczego — Łukasz Wyrzykowski z kaliskiego nadleśnictwa.

Artykuł 25 Ustawy o Ochronie Zwierząt nakłada na kierowców obowiązek zatrzymania się i udzielenia pomocy. Warto jednak pamiętać, by nie dotykać zwierzęcia i nie sprawdzać jego stanu na własną rękę, ponieważ, nie znając jego anatomii, można zadać mu więcej bólu, poza tym może to być po prostu niebezpieczne:

„Pamiętajmy zawsze, że mimo emocji, które nami kierują w takich sytuacjach — co jest zrozumiałe, czujemy empatię do zwierząt — musimy mieć świadomość, że mamy do czynienia z dzikim zwierzęciem. Takie zwierze w momencie potrącenia ma zachowania instynktowne, czyli uciekaj albo atakuj. Duże ilości adrenaliny są wydzielane do krwiobiegu zwierzęcia. Często w takich przypadkach zdarza się, że chcąc pomóc zwierzęciu, czasami człowiek ponosi poważne obrażenia” - dodaje Łukasz Wyrzykowski.

Zgodnie z prawem obowiązek usuwania martwych zwierząt to zadanie gminy, o ile zwierzę znajduje się na terenie publicznym. W innych przypadkach obowiązek spoczywa na zarządcach nieruchomości.

Choć wydaje się to absurdalne a jest bezduszne, niestety zdarza się, że kierowcy zabierają potrącone zwierze ze sobą z myślą o wykorzystaniu zwierzęcia w sposób kulinarny. Jest to nielegalne i stanowi przestępstwo kradzieży lub kłusownictwa w świetle prawa.