Choć prowadzili dwoma golami i długo grali z przewagą dwóch zawodników to znów stracili punkty, i to w doliczonym czasie gry. Mowa o piłkarzach KKS-u Kalisz, którzy tylko zremisowali na wyjeździe z Radunią Stężyca 2:2 i na własne życzenie pozbyli się marzeń o awansie do II ligi.

Wyjazdowy mecz dwóch drużyn z góry tabeli z takim samym dorobkiem punktowym lepiej rozpoczęli kaliszanie. Jednak wynik goście otworzyli dopiero w 40 minucie, gdy rzut karny wykorzystał Mateusz Żytko, a piłkarz gospodarzy Krzysztof Iwanowski ujrzał czerwoną kartkę i opuścił boisko. W 54 minucie prowadzenie dla KKS-u podwyższył Robert Tunkiewicz. Gdy wydawało się, że kaliszanie są na najlepszej drodze do wywiezienia z Kaszub zwycięstwa, w 67 minucie gospodarze zdobyli kontaktową bramkę. Jej autorem był Artur Formela. 3 minuty później kolejny z graczy Radunii ujrzał czerwoną kartkę i kakaesiacy grali z przewagą dwóch zawodników, ale tylko do 88 minuty. Wtedy murawę opuścił Gabriel Vidal Gonzalez, który też otrzymał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Marzeń o korzystnym wyniku w kontekście awansu pozbawił w doliczonym czasie gry Mateusz Łuczak. Gracz gospodarzy zdobył wyrównująca bramkę w 93 minucie, a chwilę później jeszcze jeden zawodnik Radunii otrzymał czerwony kartonik. Na dwie kolejki przed końcem sezonu KKS traci do rezerw Lecha Poznań trzy punkty, a zespół ze stolicy Wielkopolski potrzebuje do awansu tylko jednego zwycięstwa.

Radunia Stężyca – KKS Kalisz 2:2 (0:1)
Artur Formela 67, Mateusz Łuczak 90+3 – Mateusz Żytko 40 k, Robert Tunkiewicz 54

KKS Kalisz: Kamil Kosut – Patryk Palat, Mateusz Żytko, Marcin Lis, Nikodem Fiedosewicz, Pavlo Hordijczuk, Mateusz Żebrowski (89. min Tomasz Owczarek), Robert Tunkiewicz (79. min Todor Trayanov), Gabriel Vidal Gonzalez, Hubert Antkowiak.

Radunia Stężyca: Kacper Tułowiecki – Damian Gębiś, Piotr Karasiński, Rafał Kosznik, Dawid Klawikowski, Kamil Żylski, Paweł Wojowski, Adrian Szczerba, Artur Formela, Krzysztof Iwanowski, Radosław Stępień.