W sobotę ponad 100 psów z Kaliskiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt wyszło na spacer poza teren, w którym przebywają na co dzień.

Akcja rozpoczęła się szkoleniem zorganizowanym na placu Alberta nieopodal schroniska, które to szkolenie rozpoczęło się o 10:07. Warunkiem otrzymania psa na spacer był udział w całym szkoleniu, po którym wszyscy chętni powrócili na teren schroniska wraz z wypełnionymi deklaracjami, aby za chwilę otrzymać czworonoga i wyprowadzić go do Parku Miejskiego.

Powrócił tam również prezydent Kalisza Grzegorz Sapiński, który na szkolenie spóźnił się i przybył o 10:32, a jednak miał możliwość wyprowadzenia psa w przeciwieństwie do innych spóźnialskich. Prezydentowi towarzyszyła Katarzyna Zielińska, która w kaliskim ratuszu przeprowadzała audyt miejskiego Biura Komunikacji Społecznej. Co robiła teraz? Twierdziła, że pomaga. Ale psa na spacer nie zabrała.

Świadkowie twierdzą również, że w drodze powrotnej ze spaceru jednemu ze starszych psów brakło sił, a z ust leciała mu gęsta ślina w dużej ilości. Pies dyszał, miał dziwnie siny język, padł na trawę - relacjonuje zdarzenie jeden z wyprowadzających. Dwa inne psy wymiotowały. Szkolenie nie uwzględniało elementów wiedzy o takich przypadkach. Na szczęście tym czworonogom nie zagraża już niebezpieczeństwo, ale może jednak warto skrócić dystans spaceru, wziąć pod uwagę warunki pogodowe, a na ulicy Warszawskiej rozstawić miski z wodą.

Kolejna Akcja Spacer już za tydzień.

fot. GazetaKaliska.pl