Chyba musimy zacząć przegrywać - ironizuje prezes TŻ Ostrovia, Radosław Strzelczyk. Drużyna MDM Komputery TŻ Ostrovia ma na koncie 5 zwycięstw, 1 remis i 1 porażkę, a frekwencja na niedzielnych derbach Wielkopolski z PSŻ-em Poznań była kiepska. 2,5 tysiąca widzów na trybunach Stadionu Miejskiego, to znacznie mniej niż oczekiwali włodarze klubu, który lideruje tabeli 2. Ligi Żużlowej. Prezes klubu w rozmowie z radiemCENTRUM nie kryje, że jest rozczarowany frekwencją i nie wie, co jest tego przyczyną.

"Niestety, te 2,5 tysiąca kibiców na mecz z drużyną z Poznania, to trochę mało. Nie wiem, co jest powodem takiej słabej frekwencji. Mam nadzieję, że to jednorazowy przypadek. Wierzę, że kibice przekonają się do naszej drużyny i będą liczniej przychodzić na nasze mecze. Robimy przecież to wszystko dla nich i chcielibyśmy, aby stadion wypełniony po brzegi. Być może tak jest, że wysokie zwycięstwa znudziły się kibicom. Co mamy jednak zrobić? Zacząć przegrywać? Wtedy kibice przyjdą nas wpierać i podnosić na duchu? Robimy co możemy, by wywalczyć awans do Nice PLŻ. Chcielibyśmy, aby jak najwięcej kibiców widziało ten triumf" - powiedział radiuCENTRUM Radosław Strzelczyk.

Znacznie ciekawiej, przynajmniej teoretycznie, zapowiada się druga część sezonu żużlowego w Ostrowie. Na własnym torze MDM Komputery TŻ Ostrovia podejmie silne zespoły z Rawicza, Opola, a przede wszystkim faworyta z Rzeszowa. Być może dobrą frekwencją na tych meczach uda się odrobić straty z początku sezonu.