Rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata i rok zakazu wykonywania zawodu - w środę w sądzie rejonowym w Ostrowie zapadł wyrok dla lekarza Mariusza S. , oskarżonego o zaniedbania leczeniu pacjenta. Do zdarzenia doszło w październiku 2012 roku w ostrowskim szpitalu. Wtedy po podaniu niewłaściwego preparatu krwi zmarł 45-letni mężczyzna.

"Będąc odpowiedzialnym za identyfikację biorcy krwi i kontrolę dokumentów przed przetoczeniem, dokonał sprawdzenia dokumentacji na konsoli przy dyżurce lekarskiej, bez obecności pacjenta i jego identyfikacji. Wbrew przepisom, pielęgniarka samodzielnie, bez udziału lekarza, ale za jego wiedzą i przyzwoleniem podała niezgodny grupowo preparat krwinek" - powiedziała sędzia Małgorzata Zimorska-Abdullaev.
Zgodnie z wyrokiem lekarz musi przeprosić rodzinę pacjenta, wypłacić jej 10 000 złotych odszkodowania i pokryć koszty sądowe w wysokości ponad 12 000 złotych.

"Dla rodziny istotne było stwierdzenie winy lekarza, a wcześniej pielęgniarki i to zostało osiągnięte w obu wyrokach. Najważniejsza w tym wyroku jest kwestia odpowiedzialności za popełnione błędy. Porażające jest to, co sąd wskazał w uzasadnieniu, czyli skala zaniedbań, jaka była wówczas na oddziale wewnętrznym" - dodał mecenas Damian Grzeszczyk, oskarżyciel posiłkowy.

W ubiegłym roku zapadł wyrok w sprawie pielęgniarki, która podała preparat.