Co na to prezydent ?

Jest oświadczenie prezydenta Kalisza Grzegorza Sapińskiego wydane we wtorek w sprawie rozrostu Kalisza kosztem przyległych terenów gminnych. Publikujemy je w całości:

Oświadczenie prezydenta Grzegorza Sapińskiego

Po pierwsze, wszystkie nasze działania realizowane są w sposób zaplanowany. Najpierw projekt uchwały w sprawie zmiany granic Miasta Kalisza oraz przeprowadzenia konsultacji z mieszkańcami wejdzie pod obrady Rady Miejskiej na najbliższej sesji.

Ma on charakter intencyjny, a to oznacza, że radni wyrażą w nim wolę dalszych prac nad zmianą granic miasta. Jeśli to nastąpi, roześlemy uchwałę do wszystkich zainteresowanych gmin.

Żadne konkretne decyzje jeszcze nie zapadły. Jesteśmy już natomiast po posiedzeniu Komisji Rozwoju, Mienia Miasta i Integracji Europejskiej, która jednogłośnie zaopiniowała ten projekt uchwały pozytywnie.

Jeśli radni przegłosują uchwałę na sesji, będziemy mogli rozesłać ją do wszystkich zainteresowanych gmin i rozpocząć prace nad przeprowadzeniem konsultacji z mieszkańcami Kalisza.

Chcę poznać zdanie mieszkańców w tej sprawie. Będę prosił o udzielenie odpowiedzi na pytanie czy w ogóle chcą zmiany granic i włączenia części terytorium sąsiednich gmin do naszego miasta.

Po drugie, nie rozumiem reakcji wójtów i burmistrzów już na przełomie 2015 i 2016 roku do wszystkich wysłałem moje gorące zaproszenie do rozmów na ten temat, a także moje prośby, pytania o możliwości współpracy i wspólnego budowania wielkiego ośrodka miejskiego w Kaliszu.

Nasze gminy: Blizanów, Godziesze Wielkie, Gołuchów, Nowe Skalmierzyce, Opatówek, Żelazków wraz z Kaliszem, w przypadku konsolidacji, mogłyby stać się największą gminą w Wielkopolsce i jedną z największych w kraju – przekonywałem wtedy. Nowy, większy Kalisz byłby bardziej atrakcyjny ekonomicznie dla inwestorów, przedsiębiorcy mieliby do dyspozycji większą przestrzeń, pozwalającą na najlepsze usytuowanie swojego biznesu. Samorząd zyskałby także 5-letnią premię budżetową za połączenie gminy miejskiej z wiejskimi. Tak stało się w przypadku Zielonej Góry, która w swe granice włączyła okoliczne gminy ‒ podkreślałem.

Te słowa, i inne zapewnienia, zwłaszcza o pełnym poszanowaniu potencjału ludzkiego oraz materialnego, wysokich kompetencji i wiedzy ludzi z poszczególnych gmin, zapewnieniu transportu wewnętrznego na tych terenach, wysłałem wtedy do wszystkich.

Widzę ogromne korzyści dla mieszkańców tych terenów, z których wielu uczy się i pracuje w Kaliszu. Otrzymałem wiele głosów poparcia dla tego projektu, m.in. od mieszkańców Wolicy, którzy uważają, że taka fuzja to korzyści dla obu stron (m.in. tanie przejazdy komunikacją miejską, dostępność kultury i bardzo dobrej edukacji na każdym poziomie nauczania).
Przypomnę, że wtedy dialog podjął ze mną tylko Pan Sylwiusz Jakubowski, wójt Żelazkowa, i zobowiązał się do przeprowadzenia konsultacji społecznych z mieszkańcami gminy Żelazków na temat wyrażenia woli ewentualnego połączenia w jeden organizm miejski gmin Żelazków i Kalisz.

Przy okazji przypomnę też, że inne rozmowy na tematy ewentualnej współpracy z sąsiadami w innych dziedzinach kończyły się fiaskiem. Mam tu na myśli PKS (do dziś jego działalność leży w gestii miasta Kalisza). To samo dotyczy obwodnicy. Stanowisko wójtów i burmistrzów w tej sprawie było jednoznaczne: droga powinna przebiegać przez tereny miejskie Kalisza, w żadnym wypadku przez nasze.

Natomiast kiedy zlikwidowano więzienie w Kaliszu, i zostaliśmy z pustym budynkiem, a nowoczesne więzienie ma powstać w ościennej gminie, przyjąłem to z godnością i trzymam kciuki za realizację.

Pytam zatem, gdzie tu jest zaskoczenie, o którym mówią wójtowie i burmistrzowie, skoro w 2016 roku wyszedłem z zaproszeniem do rozmów (pismo w załączeniu)? Dlaczego wtedy moja prośba i wola współpracy nie spotkała się z pozytywną reakcją? Zapraszałem do rozmów w oficjalnych pismach i wielokrotnie nieoficjalnie. Nie zaskakiwałem, tylko szczerze mówiłem, że jeśli wójtowie ościennych gmin nie otworzą mi drogi do rozmów, będę zmuszony pójść za rozwiązaniem takim, jakie miało miejsce w Rzeszowie. Rozmawiałem niejednokrotnie z włodarzami sąsiednich gmin o powiększeniu terenu Kalisza.

Teraz zachęcam radnych, by przegłosowali uchwałę intencyjną, co pozwoli nam na rozpoczęcie prac, czyli przeprowadzenie konsultacji z mieszkańcami Kalisza. Zwłaszcza że procedura jest złożona. Najpierw Rada Miejska Kalisza może (ale nie musi) wyrazić swoją wolę zmiany granic. Następnie trzeba będzie przeprowadzić konsultacje z mieszkańcami Kalisza, a także zwrócić się o opinie w tej sprawie do rad gmin objętych wnioskiem.

Wniosek Rada Miejska Kalisza składa za pośrednictwem wojewody, i z jego opinią, do ministra właściwego do spraw administracji publicznej. Jest on rozpatrywany w ciągu roku od dnia złożenia wniosku, nie później jednak niż do dnia 31 lipca roku poprzedzającego rok budżetowy, w którym ma nastąpić zmiana. Ostateczną decyzję, po zaopiniowaniu prze właściwego ministra, podejmuje Rada Ministrów w drodze rozporządzenia

Dodam, że nie jesteśmy pierwszym miastem, które chce poszerzyć swoje granice. Wiele miast w ostatnich latach tak uczyniło, wspomnę tylko Rzeszów, Opole, a nawet pobliski Konin.

Kończąc, pragnę podkreślić, że nie interesują mnie przepychanki, tylko współpraca. Powtarzam: Nasz rozwój, to Wasz rozwój. To jest nasz wspólny cel. Zyskamy wszyscy.

Nie obrażam się na rzeczywistość, ani na wójtów oraz burmistrzów, którzy w przypadku obwodnicy, więzienia, i innych spraw pilnują swoich interesów. Ale też robię swoje. Jak Państwo wiedzą, zostałem wybrany przez mieszkańców Kalisza i reprezentuję ich interesy.

Staram się współpracować w ramach AKO ze wszystkimi miastami sąsiednimi, które czerpią z tej współpracy garściami. Ale przede wszystkim pilnuję interesów Kaliszan. I to Im pozostawiam ocenę czy dopełniłem wszelkich starań, aby Kalisz rozwijał się dynamicznie.

Chciałbym też rozwiać wątpliwości jakoby zabiegi o rozwój Kalisza były podyktowane liczbą radnych bądź wiceprezydentów. Liczbę radnych ustala przy każdych wyborach wojewoda po porozumieniu z komisarzem wyborczym, nie w oparciu o liczbę osób korzystających z miasta, a tylko w oparciu o liczbę obywateli ujętych w stałym rejestrze wyborców na koniec roku poprzedzającego rok, w którym wybory mają być przeprowadzone.

Nieprawdą jest też, że stanowisko prezydenta zależy od liczby ludności. Te uregulowania zawiera w szczegółach Ustawa o samorządzie gminnym.

Pozostawiam moje działania ocenie mieszkańców i realizuję wraz z moimi zastępcami to, co zapowiedziałem w wyborach: zabiegam o rozwój miasta.
Jest wiele osób, które nam w tym nie pomagają. Ale jest więcej takich, które nam pomagają.

Niech każdy zabiega o dobro swoich miejscowości, nie zapominając o innych.

Z poważaniem
Grzegorz Sapiński
Prezydent Miasta Kalisza

To bezpośrednia odpowiedź na stanowcze NIE, które wyrazili samorządowcy z sąsiadujących z Kaliszem gmin. To właśnie ich sołectwa miałyby zostać przyłączone do Kalisza na mocy decyzji administracyjnej, jeśli taka uchwała zostanie podjęta przez Radę Miasta. Po poniedziałkowym spotkaniu w kaliskim Starostwie Powiatowym jednolity sprzeciw wszystkich zainteresowanych przekazała mediom burmistrz Nowych Skalmierzyc Bożena Budzik, która stwierdziła, że "samorządy nie oddadzą w ten sposób ani metra kwadratowego swoich gruntów".


na fot. Bożena Budzik / burmistrz MiG Nowe Skalmierzyce

"Rok 1999 - zabrany cały Dobrzec, sołectwo Sulisławice i Kolonia Sulisławice. I co? Ugór! Jak lebiody rosły tak dzisiaj rosną! Macie tyle terenów do zagospodarowania, tylko wziąć się do roboty, popracować, zrobić inwentaryzację tego co macie".

Burmistrz Budzik dodała, że jeśli którykolwiek z wyznaczonych terenów zostanie przyłączony do Kalisza, to gminy te wystąpią z Aglomeracji Kalisko-Ostrowskiej, co oznacza jej upadek. Krytycznych słów w wypowiedzi dla radiaCENTRUNM nie szczędzili także inni samorządowcy:


na fot. od lewej: Krzysztof Nosal / starosta kaliski, Paweł Rajski / starosta ostrowski, Sylwiusz Jakubowski / wójt gminy Żelazków

"Mam jeszcze w styczniu procedurę do podjęcia dotyczącą zmiany granic administracyjnych miasta Kalisza, bo ja przyłączę gminę Kalisz do gminy Żelazków." - powiedział Sylwiusz Jakubowski, wójt gminy Żelazków.
"Ponad 15 lat temu obroniłem Kościelną Wieś przed przyłączeniem do Kalisza i myślę, że uda mi się to teraz" - dodał wójt Marek Zdunek.

na fot. Marek Zdunek / wójt gminy Gołuchów

"Zachwieje się Aglomeracja Kalisko-Ostrowska. Kaliszowi zostało jeszcze kilka projektów do zrealizowania za 100 000 000 zł, których nie będzie. Trzeba uwzględnić też rekompensaty dla gmin. Koszty będą potężne, a sukces to: jeden wiceprezydent i dwóch radnych" - stwierdził Józef Podłużny, wójt gminy Godziesze Wielkie.
"Panie prezydencie, po co pan to robi?! Zwyciężać w kampanii można w inny sposób, nie kosztem swoich kolegów i koleżanek z ościennych samorządów" - podsumował starosta ostrowski Paweł Rajski, który dodał, że rozpad Aglomeracji, to strata około 300 000 000 zł, które mogą zostać przekazane innej jednostce.
Samorządowcy zaapelowali do prezydenta Sapińskiego o wycofanie spod głosowania obrad Rady Miasta projektu kontrowersyjnej uchwały.


na fot. Józef Podłużny / wójt gminy Godziesze Wielkie

W poniedziałkowym spotkaniu w starostwie udział wzięli: Krzysztof Nosal - starosta kaliski, Maciej Wasielewski - starosta pleszewski, Paweł Rajski - starosta Ostrowski, Bożena Budzik - burmistrz Miasta i Gminy Nowe Skalmierzyce, Sebastian Wardęcki - burmistrz Gminy Opatówek, Marek Zdunek - wójt Gminy Gołuchów, Józef Podłużny - wójt Gminy Godziesze Wielkie, Janusz Nowak - reprezentant wójta Gminy Blizanów, Sylwiusz Jakubowski - Wójt Gminy Żelazków.

Poniżej dyskuje fajsbukowe na profilu starosty ostrowskiego - Pawła Rajskiego:

Autor: 

Personalia

e-mail
kwiatkowska@rc.fm

Nazwisko: 

Sylwia Kwiatkowska

NEWS nr 2: 

N

Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).