Znakomite trio Marcina Wasilewskiego otworzyło sobotnie koncerty 43. Międzynarodowego Festiwalu Pianistów Jazzowych.
W składzie tej formacji oprócz polskiego pianisty i norweskiego perkusisty znalazł się świetny amerykański perkusista Al Foster, który grał w zespole słynnego Milesa Davisa. Zapytany przez Radio Centrum jak układała się tamta współpraca i czego nauczył się od Davisa - Al Foster odpowiedział:

"Miles zawsze powtarzał: Jeśli tego nie słyszysz, nie graj. I to jest właśnie jego podejście, dlatego zostawiał dużo przestrzeni w swoich solówkach. Mówił, że jeśli niczego nie słyszał, to czekał, aż coś pojawi mu się w głowie. I ja też próbowałem tak robić".

na fot. od lewej: Jan Cegiełka / współorganizator i Al Foster / muzyk, perkusista

Następnie po awangardowym występie polskiego tria: Kołakowski/Wykpisz/Korelus, sobotni wieczór w Centrum Kultury i Sztuki zakończył znakomity sekstet amerykański z liderką Aminą Figarovą. Pochodząca z Azerbejdżanu pianistka, która najpierw rozwijała klasyczną karierę, w pewnym momencie postanowiła pójść w stronę jazzu:

"Jazz odgrywa znaczącą rolę w muzycznej kulturze Azerbejdżanu, z którego pochodzę. Dorastałam słuchając tej muzyki i nigdy nie myślałam wprawdzie o zmianie stylu. Ale będąc muzykiem zakochanym w jakimś gatunku, nie jesteś w stanie dokładnie tych gatunków oddzielić, bo wszystkie składają się na muzykę. I wiesz, że któregoś dnia ciekawość zwycięży i przynajmniej spróbujesz" - powiedziała Radiu Centrum Amina Figarova.

na fot.: Amina Figarova / pianistka z Azerbejdżanu

A niedziela jest ostatnią odsłoną jazzowego święta w Kaliszu. Zapowiadają się trzy świetne koncerty, a wśród nich występ, na który melomani szczególnie czekają – czyli solowy popis pianistyczny Leszka Możdżera. Początek koncertów o godz. 18:00.

na fot.: Leszek Możdżer / pianista i kompozytor