To było ekstremalne ściganie na minimotocyklach crossowych przy padającym deszczu. to były niecodzienne zawody, które w sobotę odbyły się w Ostrowie. Na małych motocyklach tzw. pitkbike'ach rywalizowali żużlowcy i mechanicy. Zwycięzcą VII Turnieju o Puchar Prezesa Porzeraczy Pull (oryginalna pisowania) został żużlowiec Kacper Gomólski, który wyprzedził Kamila Gaczyńskiego i Bartosza Ciupkę. "Najważniejsza była świetna zabawa" - powiedzieli Radiu Centrum Kacper Gomólski i Bartosz Ciupka. "Wykorzystałem trochę doświadczenia z żużla" - dodał popularny "Ginger".

"Całkowicie inny tor i zupełnie inny motocykl niż na żużlu czy na crossie, na którym ostatnio trochę pojeździłem. Byłem w Ostrowie w przeszłości kilka razy na Turnieju o Puchar Porzeraczy Pull, ale nie dane mi było w nim startować. Albo kontuzja, albo byłem po operacji barku i nie mogłem ryzykować. Tydzień temu dostałem telefon, że jednak zwolniło się miejsce i mogę pojechać, bo byłem pierwszym oczekującym. Wskoczyłem do składu, wygrałem i jestem bardzo zadowolony" - powiedział Radiu Centrum Kacper Gomólski.

"W przeszłości jeździliśmy na innej nawierzchni. Był piasek i błoto, a co za tym idzie, jeździliśmy wolno. Teraz jest dosypana glinka i jeździmy szybko. Bywały niebezpieczne momenty. Całe szczęście, że pomimo dużej liczby upadków, nikomu nic się nie stało i wszyscy cało zakończyli zawody" - powiedział Bartosz Ciupka.

Dodajmy, że czwarte miejsce tuż za podium zajął Paweł Łęcki - w przeszłości żużlowiec, a obecnie mechanik. Tym razem zabrakło zeszłorocznego zwycięzcy, Adama Jaziewicza.