Kaliscy posłowie Prawa i Sprawiedliwości - Jan Mosiński i Piotr Kaleta dementują informacje, jakoby decyzja byłego wiceprezydenta Piotra Kościelnego o rezygnacji ze stanowiska była wymuszona naciskami ze strony ich ugrupowania politycznego i odbyła się pod groźbą wstrzymania rządowych pieniędzy na inwestycje w Kaliszu.

"Nie będę arbitrem sporu pomiędzy prezydentem Sapińskim, a panem Kościelnym i dziwię się, że padają tu tak daleko posunięte supozycje" - przekonywał Radio Centrum Mosiński:

"Rząd pani premier Szydło wspiera miasto Kalisz, o czym informowaliśmy wielokrotnie. Na inicjatywy inwestycyjne ulicy Łódzkiej - były przekazane pieniądze. Na aktywizowanie rynku pracy w Kaliszu przekazano ostatnio ok. 3 000 000 zł dla Powiatowego Urzędu Pracy. Kilka dni temu również, o czym będzie osobna konferencja prasowa z udziałem dyrektora Szymczaka. Jest to moim zdaniem daleko idące nadużycie w sensie oceny, ale każdy ma prawo mówić to, co mu ślina na język przyniesie."

na fot. Piotr Kościelny /były wiceprezydent Kalisza

W podobnym tonie - nawet tytułując byłego już urzędnika ratusza "panem prezydentem" - wypowiedział się w tej sprawie poseł Piotr Kaleta: "Żyjemy już w trochę innej epoce i myślę, że pan prezydent Kościelny może tego nie zauważył, ale o decyzjach finansowych środków, które wpływają do Kalisza, a także do innych samorządów nie decydują posłowie, ale dobrze napisany wniosek, złożony przez samorządy. My możemy jedynie być osobami, które za wnioskiem szepną coś do ucha, ale to jest tylko to. W związku z tym wypowiedzi tego typu, że w jakiś sposób próbowalibyśmy odciąć finanse zewnętrzne od Kalisza, są dalece niestosowne i trudno jest mi to komentować."

Kto zatem w tym sporze opływającym atmosferą wzajemych oskarżeń ma rację? Obecnie trudno jednoznacznie stwierdzić. Nie od dziś wiadomo, że w polityce wypowiada się głównie "dyplomatyczną" prawdę, czyli taką, która jest wygodna temu, kto ją głosi. Wydaje się jednak, że wkrótce, zgodnie z zasadą symetrii, po raz kolejny zareaguje druga strona.

Zatem po wersji A i wersji B, czekamy na wersję C.