Usuwaniem powalonych drzew, wypompowywaniem wody i naprawą zerwanych linii energetycznych zajmowali się głównie strażacy w regionie południowej Wielkopolski, w czwartkowe popołudnie i minionej nocy. To skutek wichury i gwałtownych opadów deszczy jakie przeszły przez całą Polskę. Na szczęście obeszło się bez ofiar i udało się zlikwidować większość szkód, lecz wymagało to pracy przez całą noc, tak jak było to w przypadku działań stażaków z jednostki w Krotoszynie, którzy dopiero o 5 rano zakończyli swoje działania:

"Ogółem na terenie powiatu krotoszyńskiego, do godziny 5 rano odnotowaliśmy 34 zdarzenia, z czego 31 to wiatrołomy, czyli powalone drzewa i złamane gałęzie. W trzech przypadkach odnotowaliśmy podtopienia budynków. W likwidacji zdarzeń udział wzięło 41 zastępów straży i 228 strażaków z jednostki ratowniczo-gaśniczej i jednostek OSP z terenu powiatu krotoszyńskiego. Ofiar nie było, zniszczonych pojazdów i domów też nie, tylko powalone drzewa i podtopione domy" - poinformował Radio Centrum brygadier Tomasz Niciejewski, rzecznik krotoszyńskiej staży pożarnej. Wg rzecznika, zdarzenia te wystąpiły na terenie wszystkich gmin powiatu krotoszyńskiego. Jak donosił Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej, wiatr w naszym regionie osiągał w porywach prędkość do 90 km/h.

fot.: JRG PSP Krotoszyn, OSP z terenu powiatu krotoszyńskiego.