"Było fajnie", mówią zgodnie kaliscy abiturienci kończący w piątek szkoły ponadgimnazjalne. Wprawdzie są tymi, którzy odchodzą (łac. abituriens), ale ze szkołą jeszcze się nie rozstają, bo po długim majowym weekendzie zamiast w ławach szkolnych zasiądą do pisemnych matur. Od środy, 4 maja język polski, matematyka i język angielski. Na ten moment trzecioklasiści z kaliskiego "Kopernika" czekają z niecierpliwością - pełni nadziei, niepozbawieni obaw, ale też liczący na przysłowiowy łut szczęścia.

O przedmaturalne nastroje Radio Centrum zapytało uczniów klasy "F" (humanistycznej).

"Dziś zaczyna się moje nowe życie...". "Nie mogę się doczekać matury i studiów. A matura? No matury trochę się boję, ale staram się odsunąć stres na bok. Będzie ciężko? Myślę, że i tak, i nie, ale najgorzej będzie tylko z historią; do reszty jestem przygotowana".

Co to znaczy być maturzystą? "To znaczy, że szczęście na człowieka spływa, ponieważ jest już koniec pewnego etapu w naszym życiu i wreszcie wkraczamy w dorosłość!"

"Ja myślę, że dobrze jesteśmy przygotowani - najgorsze mamy już za sobą. Humanista to jest człowiek rozwinięty w różnych dziedzinach, więc automatycznie jest również umysłem ścisłym".

"Na pewno jesteśmy ludźmi o wielu talentach, interesujemy się wszystkim, co nas otacza, ale też wychodzimy poza obszar takiego 'komfortzonu' - że tak powiem i korzystamy ze wszystkiego, co jest humanistyczne, no i też ścisłe".

Sesja maturalna potrwa do 24 maja, ale na wyniki maturzystom przyjdzie czekać aż do początku lipca.
W Kaliszu do egzaminu dojrzałości przystępuje w sumie 1536 absolwentów publicznych szkół ponadgimnazjalnych. Będą też podnoszący wynik z ubiegłych lat. Można to zrobić przez 5 lat od egzaminu maturalnego.

No to połamania piór... jednym i drugim.