Proces: Grzegorz Sapiński kontra 21-letni internauta z Kalisza, nie doszedł do skutku.

Prezydent Kalisza poczuł się znieważony w internecie, jednak na tzw. rozprawie pojednawczej już się nie pojawił.

Przed kaliskim sądem w minionym tygodniu miała się rozpocząć sprawa, w której prezydent Sapiński oskarżał 21-letniego internautę o znieważenie w dwóch komentarzch publikowanych na jednym z portali społecznościowych. Nazwano go tam m.in. kłamcą i łapówkarzem. Oburzona głowa miasta najpierw sprawę zgłosiła do prokuratury, Ta odmówiła ścigania z urzędu. W efekcie Sapiński przyjął prywatno - skargowy tryb postepowania.

Gdy przyszedł dzień rozprawy w sądzie pojawił się internauta. Prezydenta brakło. Co więcej nie przedstawił żadnego usprawiedliwienia swojej nieobecności.

W tej sytuacji - jak informuje Radio Centrum - Anna Kruk, prezes Sądu Rejonowego w Kaliszu, w związku z nieusprawiedliwioną nieobecnością na sprawie oskarżyciela prywatnego postępowanie zostało umorzone.

Koszty procesowe będzie pokrywał powód - Grzegorz Sapiński.

Czy był to akt łaski czy niemocy prezydenta Kalisza, tego już niestety nie wiemy.