Owacje na stojąco zgotował niemal komplet publiczności piłkarzom ręcznym Ostrovii, którzy w piątkowy wieczór po fantastycznej grze pokonali spadkowicza z Superligi, Nielbę Wągrowiec 30:22. Ostrovia już w 10. minucie prowadziła 7:3, a do przerwy 16:11. Na początku drugiej połowy przewaga gospodarzy wzrosła nawet do dziewięciu bramek. Mówią kapitalnie broniący Maciej Adamczyk, świetnie rzucający Mariusz Kuśmierczyk i znakomicie prowadzący ten zespół trener Krzysztof Przybylski:

"Zagraliśmy bardzo dobry mecz - od pierwszej do ostatniej minuty. Co prawda zdarzył nam się taki delikatny przestój w drugiej połowie, ale szybko się pozbieraliśmy i potrafiliśmy dowieźć zwycięstwo do samego końca" - powiedział Radiu Centrum bramkarz, Maciej Adamczyk.

"To był pierwszy mecz w sezonie, w którym od początku do końca kontrolowaliśmy przebieg spotkania. W drugiej połowie przytrafiło nam się lekkie rozprężenie, ale na szczęście udało nam się wyciągnąć z tego i tak dobry wynik" - powiedział Mariusz Kuśmierczyk, który od początku dziurawił celnymi rzutami bramkę Nielby, tak że rywale postanowili kryć go indywidualnie.

"Gra się tak, jak przeciwnik pozwala. W tym meczu przeciwnik pozwolił nam na dużo, a my jemu na niezbyt wiele, szczególnie w pierwszej połowie i przez 15 minut drugiej. Dlatego też możemy cieszyć się ze zwycięstwa" - powiedział Radiu Centrum trener Krzysztof Przybylski.

Najwięcej bramek dla Ostrovii rzucili: Tomczak 8, Kuśmierczyk 7 i Łyżwa 4. Na listę strzelców wpisali się również wprowadzeni w samej końcówce Śliwiński i Gajek. Ostrovia rozegrała jedno z najlepszych spotkań w swojej historii w pierwszej lidze z i kompletem punktów - przynajmniej do sobotniego wieczoru - będzie liderem tabeli.