Uciążliwy zapach z okolicznych pól czuć na coraz dłuższym odcinku krajowej "25" z Ostrowa do Kalisza. Na smród skarżą się pasażerowie autobusów obu przewoźników i kierowcy. Radio Centrum zapytało Jakuba Kaczmarka z Okręgowego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Kaliszu o przyczynę tej wonnej dokuczliwości. Ale o sprawie nikt oficjalnie kaliskich inspektorów nie powiadomił. Trudno więc mówić, kto i dlaczego stoi za zapachem.

"Nie mamy konkretnej informacji na ten temat. W takich sytuacjach działania podejmuje w pierwszej kolejności gmina. Pytanie, co w tym miejscu się dzieje? To może być wylewanie ścieków, nawozów naturalnych czy też pestycydów. W pewnych sytuacjach dozwolone jest nawet nawożenie osadami ściekowymi. Jeśli jednak mamy do czynienia z nielegalnym wywożeniem ścieków z szamba, to pierwszy ruch należy jednak do gminy" - powiedział Radiu Centrum Jakub Kaczmarek.

Okazuje się, że przydrożny fetor wzdłuż "25"-tki staje się już jesienną, niechcianą tradycją.

Kierowcom i pasażerom przychodzi co najwyżej zatykać nos, co w godzinach komunikacyjnego szczytu, oznaczającego stanie w długich korkach, może się okazać nie lada wyzwaniem.