Pleszewskie osiedla, oprócz numerów, mają też mieć nazwy. Jakie? O tym zadecydują mieszkańcy osiedli. Konsultacje społeczne w tej sprawie rozpoczną się po wyborach rad osiedli - zapowiada zastępca burmistrza Pleszewa Arkadiusz Ptak

Na razie osiedli jest dziewięć. Wkrótce będzie 10, bo największe pleszewskie osiedle złożone z bloków na ul. Mieszka I i Bolesława Krzywoustego oraz domków jednorodzinnych przy ulicach polskich królów m.in. Władysława Warneńczyka, Zygmunta Starego, Przemysława II zostało rozdzielone na dwa mniejsze. Wkrótce na obu osiedlach odbędą się wybory rad i przewodniczących osiedli.

Ale to nie koniec rewolucji na osiedlach. Zastępca burmistrza Arkadiusz Ptak ma kolejny pomysł zmierzający do większej identyfikacji mieszkańców z osiedlem. Chodzi o to, aby osiedla oprócz numerów, które mało kto pamięta, miały swoje nazwy. A niektóre już mają. Osiedle nr 7 z Bernadetą Gawrońską nazwane jest ,,osiedlem na Szenica'' od nazwy głównej ulicy, zaś osiedle nr 6 z szefową Dorotą Żarnowską to ,,Żuławy'', bo długo nie było tam kanalizacji i mieszkańcy grzęźli w błocie. Czy zwyczajowe nazwy pozostaną, czy mieszkańcy wymyślą inne, czy osiedla wezmą nazwy od głównych ulic? To zależy od samych mieszkańców - zapowiada zastępca burmistrza.