- Pieniądze to nie wszystko - powiedział tuż po podpisaniu kontraktu z Klubem Motorowym Ostrów dotychczasowy lider Intaru Lazur, Adrian Gomólski. Żużlowiec był kuszony atrakcyjnymi ofertami startów w innych klubach, ale wybrał ostatecznie kontynuację kariery w Ostrowie Wielkopolskim. Jak przyznaje - nie była to łatwa decyzja. Z kolei prezes KM-u, cieszy się, że będzie miał w szeregach tak świetnego zawodnika.

„Nie wszyscy pewnie zdają sobie sprawę, jak trudna jest to decyzja. Rozmowy, negocjacje z działaczami, nie należą do prostych spraw. W Ostrowie na szczęście doszliśmy do porozumienia. Warunki, na których będę startował w Klubie Motorowym są dosyć dobre. Będę miał możliwość dalszego rozwoju. Nie ukrywam jednak, że miałem wątpliwości. Inne oferty były bardzo atrakcyjne. Był moment, że nie wiedziałem, jaką decyzję podejmę. Mój tata mi tylko doradzał, a zawsze podkreślał, że ostateczna decyzja należy do mnie" - tłumaczy 21-letni żużlowiec.

„Cieszę się, że dzisiaj możemy spotkać się i podpisać kontrakt na 2009 rok. Mam nadzieję, że z pożytkiem zarówno dla Adriana Gomólskiego, jak i Klubu Motorowego Ostrów" - dodaje Janusz Stefański.

Adrian Gomólski w minionym sezonie był nie tylko jednym z najlepszych juniorów pierwszej ligi, ale także liderem ostrowskiej drużyny. Do momentu kontuzji wystąpił w 16 meczach Intaru Lazur.
W 76 wyścigach wywalczył 160 punktów i 14 bonusów. Ze średnią prawie 2,3 punktu na wyścig sklasyfikowany został na piątym miejscu wśród najskuteczniejszych żużlowców pierwszej ligi. W przyszłym sezonie Gomólski po raz pierwszy wystartuje już jako senior. Utrzymanie tak perspektywicznego żużlowca to spory sukces ostrowskich działaczy, którzy budują ciekawy zespół złożony z polskich zawodników.

kmiecikrc.fm