Są czy ich nie ma? Oszczędności po "oświatowej rewolucji" w gminie Ceków Kolonia w powiecie kaliskim -----> Gmina połowę ubiegłego roku walczyła o dosłownie wielkie pieniądze z tego tytułu - z rodzicami, nauczycielami i pośrednio uczniami, wariantów zmian było kilka.<---- Na razie w gminie o wielkich oszczędnościach się nie mówi, są one po prostu jeszcze niepoliczone. "Wiadomo, że zatrudnieni są wszyscy nauczyciele, którzy wcześniej mieli umowy na czas nieokreślony" - powiedziała Radiu Centrum Halina Kwiecińska, sekretarz gminy:

"Ale na pewno nie musieliśmy zapłacić sześciokrotności pensji dla nauczycieli zwolnionych. Dwoje odeszło na emeryturę. Pozostali utrzymali się w oświacie na terenie gminy. Tak mamy podzielone godziny, że dla każdego z tych nauczycieli jest etat, nie zatrudnialiśmy nauczycieli na część etatu. Z nauczycielami którzy byli zatrudnieni na cząstki etatu, lub na czas określony, nie zostały z nimi przedłużone umowy i w związku z tym mogliśmy wszystkich nauczycieli, którzy byli zatrudnieni na czas nieokreślony, zatrudnić na pełnych etatach."

Oszczędności z szeroko, mocno dyskutowanej i komentowanej "rewolucji oświatowej" raczej nie są wielkie. "Rok szkolny jeszcze trwa, będziemy go porównywać z poprzednim, gdy się zakończy i wówczas stwierdzimy czy te oszczędności były czy ich nie było" - dodała Halina Kwiecińska..

Zmiany spowodowały, że ograniczono także nauczycielskie dodatki. Ale w tym przypadku sprawa nie jest do końca jeszcze jasna, bo nauczyciele musieli otrzymać wyrównania (tzw. czternaste pensje). ---> Także w ostatnim czasie, drugi już raz do gminy wpłynęło pismo o zwiększenie tych dodatków <----