I znowu trwa wyczekiwanie. Oczywiście na Przygodę i Dziedzica — parę ze słynnego gniazda w Przygodzicach, którą od lat dzięki kamerom podglądają tysiące miłośników bocianów na całym świecie. Przekaz z gniazda zamontowanego na kominie nieczynnej kotłowni miejscowego urzędu ruszył 15 marca. W tym roku bez koordynującego go społecznie Rafała Markowskiego, który zmarł kilka miesięcy temu. Wspierający projekt "Blisko bocianów" informatyk wiele szczegółów dotyczących działania kamer i wysyłania sygnałów miał w głowie więc konieczne było ich odtworzenie.

"Syn Rafała Kuba Markowski, który jest uczniem tej samej szkoły co ojciec, razem ze swoim kolegą Tomkiem Karwikiem w czasie pięciogodzinnej operacji przywrócili przekaz. W prace był zaangażowany także informatyk urzędu Tomasz Świątek, ponieważ projekt jest realizowany wspólnie z samorządem" - powiedział radiuCENTRUM Paweł T. Dolata z Wielkopolskiego Towarzystwa Przyrodniczo-Krajoznawczego.

fot. Tomasz Karwik

Przy okazji uruchamiania przekazu wideo z przygodzickiego gniazda osoby działające w projekcie „Blisko bocianów” wykorzystały na porządki. Nie tylko sprzętu.

fot. Tomasz Karwik

"Nasza koleżanka Agata Dera wyczyściła kamery. Korzystając z tego, że jeszcze bocianów nie ma, a był podnośnik, gniazdo zostało oczyszczone. Normalnie nie ma potrzeby takich działań, bo bociany sobie świetnie z tym radzą, ale w zeszłym roku gniazdo nie było zamieszkałe, więc bardzo mocno zarosło. Gdyby nie motyka, nie dałoby się tego splantować" -wyjaśnił radiuCENTRUM Paweł T. Dolata.

fot. Agata Dera-Dolata

Na razie gniazdo najchętniej odwiedzają kawki. Był też jeden bocian, który spędził w nim noc z 22 na 23 marca, ale po odpoczynku ruszył w dalszą drogę.

A gniazdo można obserwować na stronie www.bociany.przygodzice.pl.