Dwie osoby zginęły pożarze. Kolejne dwie z ciężkimi poparzeniami trafiły do szpitala w Siemianowicach Śląskich. Do tragedii doszło we wtorkowe popołudnie w domu jednorodzinnym w miejscowości Okoń w powiecie wieruszowskim, kilkanaście kilometrów od granicy z województwem wielkopolskim. Pożar gasiło 8 zastępów straży pożarnej. O szczegółach powiedział radiuCENTRUM bryg. Dariusz Górecki, oficer prasowy wieruszowskiej straży pożarnej:

"Na miejscu zdarzenie strażacy zastali budynek w płomieniach. Dwóm osobom udało się opuścić budynek jeszcze przed przybyciem ratowników. Były one w znacznym stopniu poparzone. Mieliśmy informacje, że w budynku mogą znajdować się kolejne dwie osoby. W wyniku działań strażaków udało się je ewakuować z budynku. Niestety, obecny na miejscu lekarz stwierdził ich zgon".

Początkowo przypuszczano, że przyczyną pojawienia się ognia w domu był wybuch butli z gazem. Informacji tej nie potwierdzają strażacy. Jednak nie wykluczają, że pożar mógł spowodować ulatniający się gaz.

"Z tego budynku zostały wyniesione dwie 11-kilogramowe butle gazowe. Były one całe. Płaszcz butli nie został zniszczony. Na podstawie rozmiarów zniszczeń w budynku można przypuszczać, że prawdopodobną przyczyną zdarzenia mogło być rozszczelnienie instalacji gazowej" - dodał bryg. Górecki.

W wyniku zdarzenia zginęły dwie starsze osoby. Dwie kolejne przetransportowano helikopterami LPR z Ostrowa Wielkopolskiego i Łodzi do szpitala.

autor: kurzajrc.fm