Kończą się prace żniwne na polach, przyszedł czas dożynek - corocznego święta plonów. Ale z pól nie zjechały jeszcze wszystkie rolnicze maszyny. Inspekcja pracy i policja nadal apelują o ostrożność w obsłudze ciężkiego sprzętu gospodarskiego. Tragedie są na wyciągnięcie ręki - dosłownie.

Tegorocznemu żniwowaniu i plonom w regionie nie służą utrzymujące się - praktycznie od wiosny - upalne temperatury. Praca w takich warunkach męczy i osłabia koncentrację. Więcej niż w ubiegłych latach było trudnych do ugaszenia pożarów pól i ściernisk.

I - niestety - nie udało się też zapobiec wielu tragediom przy pracach polowych.

Dla przypomnienia i przestrogi - w ostatni weekend w Maksymilianowie (w Wielkopolsce) zginął 38-letni rolnik.

Mężczyzna wieczorem do gospodarstwa zwoził słomę sprasowaną w tzw. baloty. Prawdopodobnie układał je na przyczepie, a jej zabezpieczenia i balot mogły doprowadzić do tragedii. Samotnie pracującego na polu znalazł bliski. Wszystko wskazuje na to, że rolnik zginął na miejscu...

A to nie koniec sezonowych prac w rolnictwie. Służby apelują o rozwagę i szczególną troskę o dzieci. Nieletni zbyt często wykonują zadania dorosłych. Wiele wypadków kończy się ich śmiercią lub trwałym kalectwem.

autor: torbiarczykrc.fm