Jagódka Michalak po raz kolejny trafiła do szpitala. Jej stan jest bardzo poważny. Sepsa i zakażenie gronkowcem osłabiło ją tak bardzo, że konieczne było przeprowadzenie zabiegu tracheotomii. Przed Jagódką kolejny zabieg - podłączenie do PEG-a czyli żywienia dojelitowego. Chora na SMA1, czyli rdzeniowy zanik mięśni, dziewczynka co 4 miesiące otrzymuje refundowany lek, który ma zatrzymać postępy choroby, ale nadzieją na samodzielne życie jest terapia genowa kosztująca 10 000 000 zł. "Na chwilę obecną mamy prawie 5 000 000, czyli brakuje nam teoretycznie kolejnych 4, bo dostaliśmy też milion ze zbiórki Igi, która miała podaną terapię genową w Niemczech. Chciałabym podziękować każdej osobie, która wpłaciła, która w jakikolwiek sposób pomogła mojemu dziecku, pomogła nam bo to jest naprawdę bardzo bardzo duża kwota uzbierana w można tak powiedzieć małym rejonie" - powiedziała radiuCENTRUM Katarzyna Czajka, mama Jagódki.

Do zakończenia zbiórki nadal brakuje 4 000 000 złotych. Jagódka ma prawie 2 lata, najostrzejszą postać SMA zdiagnozowano u niej kiedy miała pół roku. Dziewczynkę można wspierać poprzez Fundację Siepomaga.