Za nami mowy końcowe procesu w sprawie brutalnego morderstwa, do którego doszło 13 lutego 2022 roku. Wtedy to w jednym z pleszewskich biur, grupa mężczyzn m.in. przy użyciu kijów bejsbolowych i metalowych rur, skatowała 35 i 51-latka. W środę 12 czerwca w kaliskim Sądzie Okręgowym odbyły się mowy końcowe w tym procesie.

Na ławie oskarżonych zasiadło 7 mężczyzn, z czego 6 oskarżono o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Siódmy, Michał M. usłyszał zarzut niezawiadomienia organów ścigania. Motywem zbrodni miała być zemsta. Ofiary Paweł S. i Emilian M. prowadzili z głównym oskarżonym Michałem G. spółkę. Ostatni z mężczyzn uważał, że wspólnicy chcą pozbawić go udziałów we wspólnej spółce. Jednak w swojej mowie końcowej prokurator Jarosław Górnaś z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim przyznał, że nie jest przekonany co do tego motywu, gdyż wszyscy wspólnicy podpisali u notariusza dokumenty, z których wynikało, że każdy z nich mógł być ze spółki wykluczony w dowolnym momencie.

Michał G. został określony przez oskarżyciela głównym prowodyrem całego zajścia. To on chciał się zemścić na wspólnikach, w czym pomagał mu syn Wiktor G z kolegami: Tobiaszem G., Jakubem K., Wiktorem O. oraz Jakubem R. Co szokujące, młodzi mężczyźni nie mieli żadnego motywu. Jak podkreślał prokurator Górnaś "nie kierowały nimi żadne motywy finansowe, nikt im nie obiecywał niczego za pomoc w zabójstwie".

Prokurator zażądał dla Michała G, Wiktora G. i Jakuba K. dożywocia, dla Tobiasza G. 30 lat pozbawienia wolności, dla Wiktora O. 25 lat więzienia, Jakuba R. 18 lat pozbawienia wolności, a dla Michała M., za niepowiadomienie organów ścigania, roku i 6 miesięcy więzienia.