Dorota Gorzaniak prezesem Zarządu Miejsko - Gminnego Związku OSP RP w Pleszewie. Do tej pory funkcję tę piastowali mężczyźni, ostatnio byli to burmistrzowie, wcześniej Czesław Skowroński- zastępca burmistrza, ostatnio Arkadiusz Ptak, który władzę przekazał w ręce kobiety. Dorota Gorzaniak konkurowała z mężczyznami, ale to ona zdobyła najwięcej głosów.

Dorota Gorzaniak w szeregach Ochotniczej Straży Pożarnej w Pleszewie jest od 2013 roku. Bycie strażakiem traktuje bardzo poważnie, wyjeżdża do wszystkich akcji, do pożarów, do wypadków drogowych. W zespole ratowniczym to ona ma najdłuższy staż w wyszkoleniu i dowodzeniu, teraz przejmuje obowiązki dowódcy. Mówi, że im więcej strażak przeżył, tym więcej wie i tym większe ma doświadczenie. Z zawodu Dorota Gorzaniak jest nauczycielką wychowania fizycznego i Edukacji dla Bezpieczeństwa. Pracuje w czterech szkołach, dlatego w akcjach uczestniczyć może w wakacje, w weekendy, po lekcjach. Chętnie włącza się w organizację konkursów, turniejów strażackich. Ostatnio, jak mówi, "bawiła się w hafciarkę", naprawiając stary strażacki sztandar, czego odmówiły zakonnice, które trudnią się tym zawodowo. Aktywna, chętna, zaangażowana, wykształcona - pewnie dlatego została wybrana na prezesa Zarządu M-G Związku OSP RP i to w większości przez mężczyzn.

Obiecali, że wprowadzą koleżankę w tajniki prezesowania. Na wiceprezesów wybrano Ryszarda Szczepaniaka i Leszka Kołaskiego. Sekretarzem pozostaje Szczepan Wojtczak, skarbnikiem Jagoda Kaniewska - prezes OSP w Grodzisku. Komendantem Gminnym OSP wybrano Waldemara Barańskiego. W sobotę, krótko po zebraniu wyborczym, Dorota Gorzaniak pojechała do Marszewa na łapanie szerszeni, które poprzez kanały wentylacyjne próbowały się dostać do mieszkań. "Były niebezpieczne dla ludzi, trzeba było je wyłapać i wypuścić na wolność" - powiedziała radiuCENTRUM po powrocie z akcji.