W nocy z 2 na 3 sierpnia 1922 roku spłonął od pioruna drewniany kościółek w Kuczkowie (pow. pleszewski). Z pożogi udało się uratować cudami słynący obraz Matki Boskiej i późnogotycką rzeźbę Madonny z Dzieciątkiem z XV wieku. Potem trafiły one do odbudowanego kościoła.

Ogień miał zauważyć mieszkający nieopodal kościoła nauczyciel Andrzej Zarycki. To on, z pomocą sąsiadów, wyniósł z płonącego kościoła przedmioty kultu, które były jeszcze starsze niż spalona drewniana świątynia z roku 1725. Mogły pochodzić z pierwszego parafialnego kościoła z XV wieku. W ciągu czterech lat, na działce podarowanej przez ewangelika Willego Bekera i przy jego wsparciu, proboszcz ks. Walerian Murach zbudował kościół. W głównym ołtarzu umieszczono obraz Matki Boskiej, który już w 1754 roku zasłynął łaskami. W 2009 roku biskup kaliski Stanisław Napierała wyraził dekretem zgodę na oficjalne wpisanie kościoła w Kuczkowie na listę sanktuariów maryjnych w diecezji. W parafii znajduje się "Księga cudów i łask za przyczyną Kuczkowskiej Pani". Historia parafii św. Marcina w Kuczkowie została dość szczegółowo opisana przez Stanisława Małyszkę w książce "Z dziejów Krzywosądowa i okolic".

na fot. szkic ze zbiorów Stanisława Małyszki