Starsi pleszewianie sygnalizują radiuCENTRUM, że mają problem z pozbyciem się niewielkich elektrośmieci, które zalegają w ich mieszkaniach. Nie każdy może jechać ze starą suszarką czy czajnikiem na PSZOK, a wyrzucać do kontenera na odpady zmieszane nie chce.

Seniorzy powoływali się na informacje z Ostrowa Wlkp, gdzie w przestrzeni miasta stanęło kilka pojemników na elektrośmieci. Z informacji uzyskanych przez radioCENTRUM w biurze prasowym UM Ostrowa Wielkopolskiego, stało się to w ramach Ogólnopolskiego Projektu Elektryczne Śmieci, realizowanego przez MB Recycling, Fundację Odzyskaj Środowisko oraz organizację odzysku AURAEKO. Jest to bezpieczny i prośrodowiskowy sposób na pozbycie się odpadów problematycznych i niebezpiecznych - czytamy na profilu projektu, który jest dla miasta Ostrowa całkowicie bezkosztowy.

Tymczasem w Pleszewie elektrośmieci, podobnie jak inne odpady, odbiera PSZOK i odstawia je do instalacji w Jarocinie. Tam za odbiór kompletnych elektrośmieci płaci około 100 zł za tonę, za odbiór zdekompletowanych, nawet kilka tysięcy. Dlatego nie może sobie pozwolić na ustawienie kontenerów, do których prawdopodobnie ludzie wrzucaliby nie tylko całe, chociaż niedziałające suszarki, młynki czy miksery, ale też fragmenty tych urządzeń. Dodatkowe segregowanie tego, co by się znalazło w kontenerach, to dodatkowy koszt, który miałby wpływ na cenę odpadów. Ale jest pomysł: Referat Gospodarki Odpadami w UMiG Pleszew potwierdził radiuCENTRUM, że pojedyncze elektrośmieci można przynosić i zostawiać w biurze podawczym w ratuszu i Centrum Wspierania Inicjatyw Obywatelskich przy ul. Krzywoustego 3, skąd zostaną zabrane na PSZOK. To udogodnienie dotyczy głównie seniorów, którzy z dotarciem do PSZOK mają problem, a nie chcą wrzucać elektrośmieci do kontenera ze zmieszanymi odpadami.