Oddział onkologiczny Pleszewskiego Centrum Medycznego wdrożył kolejne rozwiązanie dla pacjentów z chorobami nowotworowymi układu pokarmowego, którzy muszą przyjmować leki cytostatyczne, czyli tzw. chemię. Dzięki jednorazowym dyfuzorom, pacjenci mogą ją przyjmować w warunkach domowych. To nowość w pleszewskim szpitalu i jeszcze nie wszyscy pacjenci o niej wiedzą.

Infuzor to specjalny pojemnik z lekiem, który podawany jest choremu dożylnie, ze stałą prędkością. Ma niewielkie, wręcz kieszonkowe rozmiary i dawkuje lek przez 48 godzin. W praktyce, z infuzorów korzystają najczęściej chorzy z rakiem jelita grubego. Standardowa terapia pooperacyjna zakłada, że pacjent musi odbyć kilkanaście cykli chemioterapii, trwającej jednorazowo przez dwa dni. Ten czas musiałby spędzić w szpitalu, leżąc pod kroplówką. Dzięki infuzorom - lek może przyjmować w domu, a jeśli samopoczucie mu na to pozwala - prowadzić dotychczasowy tryb życia. O tym, czy jednorazowy infuzor, nie przeszkadzający pacjentowi w normalnym funkcjonowaniu, zostanie podłączony, decyduje badanie lekarskie. Zaś w czasie jego użytkowania, pacjent jest w stałym kontakcie z lekarzem, więc w razie wątpliwości, zawsze istnieje możliwość interwencji - podkreśla Zbigniew Olejak, ordynator oddziału onkologicznego w PCM.

Rocznie na oddział onkologiczny pleszewskiego szpitala trafia około 5 300 pacjentów. U blisko 300 z nich diagnozuje się raka jelita grubego. W większości przypadków podawanie chemii jest koniecznością. Domowa chemioterapia na pewno dobrze wpływa na samopoczucie pacjenta, który czas leczenia spędza w otoczeniu, w którym czuje się bezpiecznie. Infuzor pozwala chorym na uniknięcie hospitalizacji na czas podawania cytostatyków. Co w czasie pandemii Covid-19 jest bardzo ważne.