Gmina Dobrzyca odbudowuje się po zniszczeniach, jakie wyrządził orkan Dudley, który 17 lutego przeszedł nad Dobrzycą i Sośnicą. Wichura uszkodziła prawie 90 budynków. 97 poszkodowanych rodzin otrzymało w sumie na zaspokojenie pierwszych potrzeb 429 000 zł. Na pieniądze od wojewody na odbudowę domów mieszkańcy Dobrzycy i Sośnicy wciąż czekają.

Zaraz po wichurze, kiedy jeszcze trwało sprzątanie, nadzór budowlany oraz gminna komisja oceniła stan wszystkich budynków. 62 domy mieszkalne, których uszkodzenia były wyższe niż 5 procent, umieszczono na liście wniosków do wojewody o dotację. W sumie jest to 1 066 000 złotych, ale województwo jeszcze te wnioski zweryfikuje - powiedziała radiu Centrum Ewa Wasielewska - zastępca burmistrza Dobrzycy. Jeśli chodzi o budynki gospodarcze, a dotacja dotyczy w zasadzie obiektów, użytkowanych do działalności rolniczej, kwota o którą gmina wnioskuje wynosi 177 000 złotych. Pierwsze pieniądze do dobrzyczan i sośniczan już dotarły - w sumie 97 poszkodowanych otrzymało 429 000 złotych.

Ewa Wasielewska mówi, że zakończyła się zbiórka materiałów budowlanych. W środę ostatnie potrzebne materiały przywieźli strażacy z Żywca. Ale wciąż są potrzebne pieniądze. Do tej pory 330 000 złotych zgromadzono na koncie Stowarzyszenia Inicjatyw Społecznych gminy Dobrzyca, 50 000 zł zebrało Stowarzyszenie św. Tekli. 200 000 zł przekazuje powiat pleszewski, 15 000 zł gmina Przygodzice. Pomoc finansową obiecały też inne samorządy. W czwartek w dobrzyckim magistracie zebrała się komisja, która opracowała ramowy regulamin rozdziału tych środków. Uwzględni on stopień zniszczeń obiektów. 5 domów w Dobrzycy nadal jest wyłączonych z użytkowania. Dużym obciążeniem dla gminy będzie opłata za odpady. Podczas sprzątania do kontenerów trafiało wszystko, bez jakiejkolwiek segregacji. A były one tak ciężkie, że samochody nie mogły ich udźwignąć.